Biskupia Górka: Zabytkowa dzielnica od lat nieremontowana. Zaczną pracę od rewitalizacji społecznej

- Liczymy na zainteresowanie innych organizacji działaniem na tym terenie - mówi Krystyna Ejsmont, radna dzielnicy. - Mogą one otrzymywać różne granty na działania społeczne i od tego właśnie chcemy zacząć.

Biskupia Górka to miejsce o wyjątkowych walorach krajobrazowych, urokliwym klimacie i malowniczych zakątkach, w którym jednak od lat nic się nie działo. To dlatego m.in. panuje opinia, że to jedna z najniebezpieczniejszych okolic w mieście.

Czy Biskupia Górka doczeka się rewitalizacji?

- Wiemy, że do tych działań potrzeba naprawdę dużych pieniędzy, których nie ma i nie będzie - twierdzi Krystyna Ejsmont. - Mimo wszystko chcemy podjąć jakieś działania. Trzeba przerwać ten marazm.

Na terenie Biskupiej Górki pracują dwie organizacje pozarządowe - Koalicja Biskupia Górka oraz Fundacja Życie i Pasja. Jednak ze względu na brak środków ich działania są niewystarczające. Na ten problem organizatorzy chcą zwrócić uwagę władz miasta. Na czwartkową debatę zaprosili m.in. przedstawicieli Urzędu Miejskiego, MOPS i Partnerstwa Społecznego "Dolne Miasto Otwarte", które jest dla nich inspiracją.

- Mamy nadzieję, że przyjdą również mieszkańcy Biskupiej Górki i miłośnicy Gdańska, którym ten teren nie jest obojętny - dodaje Ejsmont.

Budynki z piecami węglowymi i bez łazienek

Mieszkańcy Biskupiej Górki na co dzień borykają się z wieloma problemami.
To historyczna dzielnica, która niemal w całości jest pomnikiem historii. II wojnę światową przetrwała niemal bez szwanku. Mieszkańcy skarżą się jednak na warunki, w jakich żyją. Wiele budynków nadal jest ogrzewanych piecami węglowymi, a w niektórych nie ma nawet łazienek. Główne problemy społeczne to bezrobocie - dwukrotnie wyższe niż średnia dla innych dzielnic Gdańska, ubóstwo, alkoholizm, zadłużenia w opłatach komunalnych i wzrastająca przestępczość. Istotnym zagrożeniem jest też niebezpieczeństwo osuwania się ziemi ze wzgórz na budynki mieszkalne.