- Gdańscy kibice używali bardzo niecenzuralnych zwrotów. Nie od razu jednak zostali wyproszeni z hali. Wcześniej trzykrotnie byli upominani - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" osoba blisko związana z klubem z Wągrowca.
W nieco innym świetle sytuację opisuje jednak druga strona. Zdaniem Ryszarda Gaudena, przedstawiciela gdańskiego Wybrzeża, grupa przyjezdnych kibiców miała w całym zamieszaniu najmniejszą winę. Uważa on wręcz, że fani zespołu prowadzonego przez duet Daniel Waszkiewicz - Damian Wleklak, zostali zwyczajnie i zarazem bardzo arogancko sprowokowani.
- Byłem naocznym świadkiem tych wydarzeń. To była istna prowokacja ze strony miejscowych kibiców - mówi bez ogródek Gauden. - Wiadomo doskonale, jakie układy sportowe panują u nas na Pomorzu. Jeśli ktoś krzyczy: "Arka Gdynia!" w stronę naszych fanów, to nie jest normalne - relacjonuje Gauden.
Więcej na ten temat przeczytasz we wtorkowym papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"!
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?