Powojenna fantazja
- Nazwa Biskupia Górka to wymysł powojenny - mówi Jerzy W. Wołodźko. - W 1950 roku zatwierdziła ją Komisja Ustalania Nazw Miejscowych i... już tak zostało. W dokumentach historycznych wzniesienie nazywano Mons Episcopalis, Bischofsberg czy Biskupia Góra lub Górka. Wprawdzie istniała w okolicy wieś Górka, tyle że nie miała nic wspólnego z nazwą wzniesienia!
Argumentem przemawiającym za przeprowadzeniem urzędowej zmiany może być również analogia z innym gdańskim wzniesieniem.
- Teren za dworcem PKS, gdzie dzisiaj funkcjonuje Centrum Hewelianum, nazywany jest Górą Gradową i nikomu nie przyjdzie do głowy używać zdrobnienia Górka Gradowa - zauważa wydawca. - Tym samym nie ma powodu, żeby "umniejszać" znaczenie Biskupiej Góry.
Do swojego pomysłu Jerzy W. Wołodźko zaczął już przekonywać gdańskich społeczników. Nieprzypadkowo też wydany ostatnio album zatytułował "Widok Gdańska z Góry Biskupiej".
- W przypadku Biskupiej Górki, która jest nazwą fizjograficzną, występującą na mapach, jak nazwy miast, procedura jej zmiany jest dość skomplikowana i długotrwała, a decyzja należy do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - wyjaśnia biuro prasowe Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Można do tego ministerstwa zwrócić się bezpośrednio albo poprzez Radę Miasta.
Neptun z Biskupiej Górki potrzebuje renowacji.Czy spotka go ten sam los co Neptuna z Długiego Targu?
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz na razie nie komentuje sprawy, gdyż przebywa na urlopie. Jednak jego rzecznik Antoni Pawlak podchodzi do pomysłu ostrożnie.
- To prawda, że wzniesienie nazywało się kiedyś "góra", a nie "górka", tylko czy jest sens teraz to zmieniać? - zastanawia się. - Bałbym się zmieniania nazwy, która doskonale wpisała się w język, w historię miejsca. I tak przez lata ludzie będą mówili Biskupia Górka, podobnie jak ulica księdza Zator-Przytockiego wciąż funkcjonuje jako Czarna.
A co z przystankiem?
Równolegle z pomysłem zmiany nazwy wzniesienia ważą się losy przystanku Szybkiej Kolei Miejskiej, który ma powstać w pobliżu ul. Okopowej. Część mieszkańców postuluje, aby nazywał się Gdańsk Biskupia Górka.
Uważają, że proponowana nazwa Gdańsk Śródmieście jest nietrafiona z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że istnieje już Gdańsk Główny, więc nazywanie przystanku "Śródmieście" może wprowadzać w błąd co do tego, gdzie tak naprawdę znajduje się dworzec i centrum miasta. Po wtóre, przemawia za tym lokalizacja przystanku u stóp wzniesienia. Wreszcie, po trzecie, ważny jest efekt promocyjny. Sprawę komplikuje dodatkowo nazwa przystanku tramwajowego Centrum, znajdujęcego się nad budowaną właśnie stacją SKM Śródmieście...
- Walory Biskupiej Górki zasługują na reklamę - ocenia Krystyna Ejsmont, radna dzielnicy Śródmieście. - Wprawdzie w ostatnim czasie wzrosło zainteresowanie tą częścią Gdańska, ale jest tu tak ogromny potencjał, że można go wykorzystać jeszcze lepiej.
Wniosek o nazwanie przystanku Gdańsk Biskupia Górka podpisało blisko 700 osób. Trafił on już do PKP SKM, które w tej sprawie nawiązało kontakt z Urzędem Miejskim.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?