- Drzewo nie jest słupem ogłoszeniowym! - grzmi pan Leszek, kierowca z gdyńskich Karwin. - To zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wracałem ulicą Malczewskiego, za Brodwinem samochód jadący przede mną gwałtownie zahamował na widok tych ogłoszeń. Musiałem zjechać na pobocze. Uważam, że osoba, która wyraziła zgodę na taką formę reklamy, powinna ponieść konsekwencje.
Problem w tym, że nikt takiej zgody nie wyraził.
- To jest draństwo i naruszenie strefy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego! - mówi dosadnie Witold Ciechanowicz z Nadleśnictwa Gdańsk. - Natychmiast wyślemy Straż Leśną, by zdjęła plakaty.
Zgody nie wyraziły też inne trójmiejskie instytucje.
- Nie mamy z tym nic wspólnego - zapewnia Antoni Pawlak, rzecznik prasowy gdańskiego magistratu.
W Gdyni już wczoraj rano pomysłodawcy wieszania plakatów na drzewach szukał Jerzy Zając, dyrektor UM.
- Sprawdziliśmy wszędzie, jestem pewna, że nikt nie wydawał zgody na reklamę - tłumaczy rzeczniczka UM, Joanna Grajter. - Usunięciem plakatów zajmie się Straż Miejska. Gdyby firma postępowała uczciwie, zawarłaby umowę z miastem.
Umowa pozwala na umieszczenie reklam tylko w miejscach wyznaczonych przez Zarząd Dróg i Zieleni. Trzeba też zapłacić - od 90 gr do 2,20 zł za metr kw. ogłoszenia dziennie. Do kasy ZDiZ nie wpłynęła jednak ani jedna złotówka.
- Akcja jest nielegalna - twierdzi Magdalena Jachim z biura prasowego Urzędu Miasta w Sopocie. - Poprosiliśmy już ZDiZ o sprzątnięcie ogłoszeń, będziemy też dążyć do ukarania organizatorów akcji.
Organizatorzy pozostają jednak anonimowi. Udało się nam ustalić, że za ogłoszenia prasowe o podobnej treści płacił przedstawiciel agencji reklamowej M. z Krakowa. Zadzwoniłam do właścicielki agencji. Najpierw zostałam zapytana o reakcję trójmiejskich urzędników na reklamę. A potem usłyszałam krótkie zaprzeczenie: - To nie nasza akcja.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?