Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

441 Hz to częstotliwość dźwięku „a”. Oraz gdański chór kameralny

Tomasz Lipiński [email protected]
Młodość, muzykalność i zaangażowanie - to atuty śpiewaków chóru 441 Hz oraz jego dyrygentki Anny Wilczewskiej
Młodość, muzykalność i zaangażowanie - to atuty śpiewaków chóru 441 Hz oraz jego dyrygentki Anny Wilczewskiej
Gdański chór kameralny 441 Hz na bardzo udanym koncercie w kościele świętego Jana w Gdańsku świętował swój jubileusz

Koncertem w Centrum św. Jana Chór Kameralny 441 Hz uświetnił w miniona sobotę dziesięciolecie swojego istnienia. Był to naprawdę niezwykły koncert, tak jak i szczególny jest sam chór, który powstał przy Akademii Muzycznej w Gdańsku, założony przez studentów tej uczelni. Pomysłodawcą i założycielką jest dyrygentka zespołu - Anna Wilczewska, wybitnie uzdolniona młoda pani adiunkt, laureatka ogólnopolskich konkursów, stypendystka ministra kultury i marszałka województwa pomorskiego.

10 lat istnienia to nie jest być może oszałamiająco długi czas, ale Chór 441 Hz zdobywał w tym czasie nagrody Grand Prix na chyba wszystkich ogólnopolskich i międzynarodowych festiwalach, w których brał udział. Oczywiście nie możemy tu mówić o przypadku. Zespół tworzą bardzo uzdolnieni muzycznie i świetnie przygotowani wokalnie artyści, głównie absolwenci i studenci Akademii Muzycznej. Jednocześnie są to młodzi ludzie o doskonałych głosach, śpiewający bardzo czysto i muzykalnie, piękną barwą. Dzięki temu, jak i zaangażowaniu, talentowi i umiejętnościom dyrygentki Anny Wilczewskiej, a także za sprawą świetnie dobranego repertuaru Chór 441 Hz wykonał fantastyczny koncert.

Chyba właśnie dobór utworów wykonanych podczas wieczoru zaskoczył mnie najbardziej. Usłyszeliśmy ambitne współczesne kompozycje polskich i zagranicznych twórców. Utwory dobrane były tak, by chór mógł zaprezentować cały swój kunszt i wszechstronność, ale jednocześnie były niezwykle efektowne, przez co bardzo podobały się zebranej publiczności, złożonej przecież nie tylko ze znawców i koneserów muzyki współczesnej. Usłyszeliśmy między innymi kompozycję Svena Davida Sandstroma - „To See a World”, ten intymny utwór otwierał koncert, zaśpiewany był z wysokiego balkonu i zrobił na mnie niesamowite wrażenie. W utworach Jana Sandstroma i Jaakko Mantyjarviego usłyszeliśmy ciekawe stylizacje skandynawskiej muzyki ludowej, w kompozycji Randalla Stroope’a wrażenie robiły dynamiczne tupnięcia, które niosły się w kościele niczym potężne wybuchy. W romantycznym utworze współczesnego kompozytora Paula Mealora „She Walks in Beauty” chór zaprezentował piękna frazę, wrażliwość i kulturę brzmienia głosów. Natomiast w dziełach Jacka Sykulskiego i Juliusza Łuciuka pokazali swoje przywiązanie do ludowej tradycji muzyki polskiej ubranej we współczesne doskonałe kompozytorsko stylizacje.

Bardzo podobała mi się oprawa wizualna koncertu. W przerwach zaprezentowano filmowe wstawki i prezentacje, na których mogliśmy poznać sylwetki artystów oraz zabawną sondę uliczną na temat tego „co może oznaczać 441 Hz?”. Uprzedzając prawdopodobne pytanie ze strony czytelników, informuję, że 441 herców to częstotliwość dźwięku „a”. Mniej więcej do takiej wysokości stroją się współczesne orkiestry, fortepiany i oczywiście chóry.

Na finał zaproszeni zostali na scenę wszyscy obecni i byli członkowie chóru i zaśpiewali wspólnie utwór, przed którym śpiewacy „łyknęli” helu, który zabawnie zmienia barwę głosu. Był to bardzo udany koncert. Gratuluję zespołowi mistrzostwa i liczę na to, że Chór Kameralny 441 Hz nadal będzie jedną z wizytówek Trójmiasta.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto