W pomorskim sztabie PO - umiarkowane świętowanie - wideo i zdjęcia

- To bardzo dobry wynik Bronisława Komorowskiego - cieszył się Tadeusz Mazowiecki, który wyborczy wieczór spędzał wraz z sympatykami Platformy Obywatelskiej w klubie Atelier w Sopocie. - Oczywiście trzeba walczyć dalej i mam nadzieję, że w drugiej turze głosy oddane dziś na Grzegorza Napieralskiego wyborcy przerzucą na Bronisława Komorowskiego.

Gdy na ekranie telewizora ukazały się sondażowe wyniki wyborów MB SMG/KRC, w klubie rozległ się okrzyk radości i oklaski, choć niektórzy liczyli po cichu na to, że Komorowski wygra w pierwszej turze. Posłowie do Parlamentu Europejskiego Krzysztof Lisek i Jan Kozłowski zapowiadali nawet publicznie, że jeśli tak się stanie, stawiają wszystkim szampana. Jerzy Borowczak trafił niemal w dziesiątkę, bo przewidywał stosunek głosów 47:34.

- Frekwencja znakomita. 52,3 procent - cieszyli się zebrani. I skandowali: - Bronek, Bronek! Zwyciężymy!

- Jest pewne uczucie niedosytu - mówił mi poseł Paweł Orłowski. - Musimy zawalczyć w drugiej turze, choć już niestety będą wakacje i wielu ludzi wyjedzie. No, ale dziś wszyscy wiedzą, że należy wziąć ze sobą zaświadczenia.

O niedosycie mówi także Jan Kozłowski. - Czekają nas niestety dwa tygodnie szarpaniny wyborczej. Przemówienie Komorowskiego świadczy, że będzie zabiegał o głosy lewicy i PSL. Obstawiam w drugiej turze wynik 65:35. Grzegorz Grzelak, radny Sejmiku samorządowego zastanawiał się, czy Jarosław Kaczyński w drugiej turze porzuci swój nowy wizerunek człowieka spokojnego i koncyliacyjnego i ruszy do boju. Zdaniem posła Orłowskiego musi tak zrobić, bo w tej masce nic więcej już nie osiągnie. Mało kto spośród zebranych wierzył w słowa Jarosława Kaczyńskiego, że będą się z Komorowskim "różnić pięknie". - Walka będzie ostra. Dobrze, że Komorowski pogratulował Grzegorzowi Napieralskiemu i Waldemarowi Pawlakowi - komentowano.