- Jest wręcz tragicznie - potwierdza dr Jerzy Karpiński. - Sędziwi chorzy trafiają masowo nie tylko na oddziały wewnętrzne, ale także na chirurgię i internę.
Oddział Chorób Wewnętrznych i Hipertensjologii Wojewódzkiego Szpitala im. M. Kopernika w Gdańsku pękał w czwartek w szwach.
- Nie mamy już gdzie kłaść pacjentów - rozkłada ręce dr Janusz Bałanda, ordynator interny w Szpitalu Wojewódzkim. - Oddział dysponuje 44 łóżkami (w tym siedem łóżek intensywnego nadzoru internistycznego) i wszystkie miejsca są zajęte. Kolejnych dowożonych chorych umieszczamy na kardiologii, ale i tam niedługo może być problem.
Prawie 90 procent pacjentów to osoby, które dawno już przekroczyły 80 rok życia, część chorych dobiega do setki. Niektóre sale szpitalne zapełnione są w całości pacjentami nieprzytomnymi, bez kontaktu. Przyczyną wystąpienia poważnych objawów chorobowych jest prawie zawsze odwodnienie organizmu.
- Pośrednio wynika to z braku opieki nad starszą osobą - tłumaczy internista.- W podeszłym wieku pojawiają się zaburzenia w odczuwaniu pragnienia. Starsi ludzie nie piją, chociaż są niemal skrajnie odwodnieni. Jeśli w pobliżu nie ma opiekuna, który poda szklankę wody, konsekwencje mogą być naprawdę poważne. Niestety, zdarza się, że mimo naszych starań nie udaje się uratować pacjenta. Potwierdzają to smutne statystyki, pokazujące niemal dwukrotny wzrost liczby zgonów osób starszych.
Zdarza się, że nawet w szpitalu trudno namówić pacjentów na picie wody. Wtedy jedyną szansą jest podłączenie kroplówki z płynami niezawierającymi leków.
Pogotowie przywozi do szpitali starszych ludzi z zaburzeniami pracy nerek. Odwodnienie jest także przyczyną pogorszenia tzw. przepływu mózgowego (mniej wody oznacza mniejszą ilość krwi), więc dochodzi do omdleń i utraty przytomności. Tymczasem w podeszłym wieku dłuższe unieruchomienie w łóżku powoduje często powikłania, w tym bardzo niebezpieczne zapalenia płuc.
Lekarze wskazują także na inny problem - coraz częściej rodziny bardzo niechętnie odbierają seniorów ze szpitala. W domu trzeba starszemu, choremu człowiekowi zapewnić opiekę. Jeśli dzieci i wnuki pracują - jest to niemożliwe. Bywa, że wypisani ze szpitala chorzy wracają na oddział już po kilku dniach.
Jak ustrzec się udaru?
W piątkowym, papierowym wydaniu "Polski Dziennika Bałtyckiego " przeczytasz rozmowę z dr. Januszem Bałandą, koordynatorem interny w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?