Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 5:2 (1:1)

Paweł Stankiewicz
W meczu piłkarskiej ekstraklasy Wisła Kraków rozgromiła Lechię Gdańsk 5:2 (1:1). Bramki: 0:1 Krzysztof Bąk (11), 1:1 Patryk Małecki (30), 2:1 Radosław Sobolewski (46), 3:1 Paweł Brożek (67-karny), 4:1 Andraż Kirm (69), 4:2 Tomasz Dawidowski (82), 5:2 Andraż Kirm (83).

Wisła: Pawełek - Cikos, Chavez, Bunoza, Paljić - Małecki, Sobolewski, Boukhari (61 Wilk), Garguła (79 Rios), Kirm - Paweł Brożek (88 Żurawski).
Lechia: Kapsa - Deleu, Kożans, Bąk, Wołąkiewicz (52 Kaczmarek) - Traore, Surma, Nowak - Lukjanovs (71 Wiśniewski), Buval, Buzała (61 Dawidowski).

To był przedziwny mecz. Przez pół godziny na boisku istniała tylko Lechia, a gospodarze byli kompletnie bezradni. I szybko biało-zieloni ustawili mecz idealnie dla siebie. Z rzutu wolnego dośrodkował Abdou Razack Traore, a piłkę głową do siatki skierował Krzysztof Bąk. Przez kolejne minuty Lechia mogła dobić wicemistrzów Polski. Gdańszczanie mieli takie okazje, że wystarczyło tylko je wykorzystać, a Wisła by się już nie podniosła. Dwukrotnie piłki w polu karnym, w wyśmienitej sytuacji, nie potrafił przyjąć Bedi Buval. Francuz miał jeszcze jedną szansę, ale tym razem skutecznie interweniował Mariusz Pawełek. Bramkarz Wisły złapał też piłkę po uderzeniu z ataku Traore. Wisła w ataku w ogóle nie istniała. W 25 minucie Lechię skrzywdził, nie po raz pierwszy w tym meczu, sędzia Szymon Marciniak z Płocka, który był zdecydowanie negatywnym bohaterem tego spotkania. Gordan Bunoza ściągnął za koszulkę do parteru Bąka, który składał się do strzału. Ewidentny karny! A tymczasem... sędzia Marciniak nakazał grać dalej! Zmarnowane sytuacje się zemściły.W 30 minucie Bąk niedokładnie wybił piłkę, a Patryk Małecki silnym strzałem skierował piłkę do siatki.
W drugiej połowie w roli głównej wystąpili Andraż Kirm z Wisły oraz sędziowie, którzy raz po raz podejmowali decyzje, które ułatwiały Wiśle powiększanie przewagi. W 46 minucie sędziowie nie zauważyli pozycji spalonej zawodnika krakowskiego zespołu, a w efekcie pika trafiła do Radosława Sobolewskiego, który dał prowadzenie Wiśle. W 67 minucie Paweł Kapsa wybił piłkę spod nóg Kirma, który efektownie się położył. Sędzia Marciniak w pierwszej połowie miał chwilowy zanik widzenia, kiedy faulowany w polu karnym był Bąk, ale w tak kontrowersyjnej sytuacji wskazał na "jedenastkę". pewnym egzekutorem był Paweł Brożek. Lechia wciąż grała ofensywnie, ale już nie miała tak dobrych sytuacji, jak w pierwszej części spotkania. Dwie minuty później Kirm strzelił gola, wykorzystując błąd Deleu. W 82 minucie padł drugi gol dla Lechii. Po dośrodkowaniu Traore i niezbyt pewnej interwencji Pawełka, piłkę do bramki gospodarzy skierował Tomasz Dawidowski. Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa. Przy biernej postawie obrońców biało-zielonych precyzyjnym strzałem z dystansu piłkę do siatki skierował Kirm. W końcówce Lechia grała w osłabieniu, bowiem kontuzji doznał Piotr Wiśniewski, a trener Tomasz Kafarski wcześniej wykorzystał limit zmian. I pomimo tego gdańszczanie stworzyli sobie jeszcze trzy świetne okazje bramkowe. Najpierw Pawełek obronił strzał z bliska Traore, a w kolejnej akcji, mimo dobrej sytuacji, celnym strzałem nie potrafił się popisać Łukasz Surma. Wreszcie w doliczonym czasie gry Buval wyszedł sam na sam z Pawełkiem, minął bramkarza Wisły, ale w tym momencie został sfaulowany przez Małeckiego. Lechii należał się drugi rzut karny, ale żenująco prowadzący to spotkanie sędzia Marciniak po raz kolejny skrzywdził Lechię.
Gdańszczanie mogą być sami sobie winni, bo gdyby wykorzystali sytuacje bramkowe w pierwszej połowie, to Wisła by się nie podniosła i pewnie zdobyliby trzy punkty. Nie można jednak nie zauważać fatalnej postawy sędziego Marciniaka, który swoimi decyzjami wypaczył wynik spotkania i przyczynił się do zwycięstwa Wisły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 5:2 (1:1) - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto