Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kardiochirurgia w kłopotach, a dyrektor NFZ na urlopie

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz, eMKa
G. Mehrign
Tłum chorych na serce pacjentów szturmuje od poniedziałku Uniwersyteckie Centrum Kliniczne. Szpital ich przyjmuje, ale nie wie czy NFZ za to zapłaci. Tymczasem p.o. dyrektora Narodowego Funduszu Zdrowia w Gdańsku Barbara Kawińska jest na urlopie. Kończy go dopiero w tym tygodniu. Udała się na zagraniczny wypoczynek pomimo problemów z brakiem kontraktów dla oddziałów kardiochirurgicznych w Szpitalu Studenckiemu oraz Pomorskim Centrum Traumatologi

- W ciągu zaledwie trzech godzin przyjęliśmy 24 chorych - relacjonuje dr med. Ewa Raniszewska, zastępca kierownika Kliniki Medycyny Ratunkowej i wojewódzki konsultant w tej dziedzinie. - Nie mogliśmy ich odesłać, bo wszyscy byli w ciężkim stanie - z niewydolnością krążenia, obrzękiem płuc, zaburzeniami rytmu serca.

Około godziny 19 w całym, ogromnym przecież szpitalu - nie było już ani jednego wolnego łóżka na oddziałach internistycznych. Zajęte były również wszelkie dostawki. Dyżurny lekarz SOR wezwał na pomoc dr. Tadeusza Jędrzejczyka, zastępcę dyrektora UCK. O kryzysowej sytuacji w szpitalu zawiadomiono również wojewodę.

- Nie było wyjścia, kilku chorych z ciężkim zapaleniem płuc trafiło na... dermatologię - mówi dr Piotr Świca, zastępca ordynatora szpitalnego oddziału ratunkowego. Ponieważ na dermatologii nie ma dyżurnego, chorych doglądał lekarz z Kliniki Chorób Płuc, która mieści się w sąsiednim budynku.

- O tej decyzji powiadomiliśmy wojewodę, bo w myśl prawa leczenie pacjenta z zapaleniem płuc na dermatologii jest nielegalne - tłumaczy Tadeusz Jędrzejczyk. - Zostało to zaakceptowane, bo działaliśmy w stanie wyższej konieczności.

- Mimo braku kontraktu - na 29 łóżek 24 mamy zajęte, bo nie jesteśmy w stanie odsyłać chorych, którzy za kilka godzin lub dni mogą z tego powodu umrzeć - tłumaczy dr Zbigniew Łajkowski, ordynator kardiologii w Pomorskim Centrum Traumatologii. Wczoraj trafił tam m.in. 51-letni chory na cukrzycę z bólami w klatce piersiowej, ale wyniki badań na SOR nie wykazywały odchyleń od normy. Lekarz powinien go odesłać, ale go zatrzymał. Kiedy chory znalazł się na oddziale, miał już klasyczne objawy zawału serca. Pytanie tylko, czy NFZ uzna to za stan zagrożenia życia i za ratowanie chorego zapłaci.

Tymczasem p. o. dyrektora Narodowego Funduszu Zdrowia w Gdańsku Barbara Kawińska jest na urlopie. Wraca z niego w tym tygodniu. Jej obowiązki pełni zastępca - Wiesław Kusio.

Przeczytaj także:
Wstrzymano operacje na oddziale kardiochirurgii dziecięcej w PCT
Czy uda się uratować kardiologię w Trójmieście?
NFZ zamknie oddziały kardiologiczne?
Radni z Trójmiasta zgodni w sprawie kardiologii
Walczą z NFZ o kardiologię

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto