Ostateczną decyzję o udzieleniu pożyczki UCK w wysokości 125,4 mln zł, podejmie co prawda zgromadzenie jej akcjonariuszy, ale już wiadomo, że najważniejszy wymóg - plan restrukturyzacji przygotowany przez dyrekcję UCK - został przez Agencję Rozwoju Przemysłu zaakceptowany. Wcześniej jednak musiał go przyjąć Senat Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Władze uczelni tłumaczą, że była to "ogniowa próba".
Lekarze apelują o wydzieleniu szpitala
Na sesji przed tygodniem Senat zapoznał się z aktualną sytuacją szpitala oraz planem jego restrukturyzacji, w ostatni poniedziałek - podczas nadzwyczajnego posiedzenia głosował nad jego przyjęciem. Na pytania członków Senatu odpowiadali przedstawiciele ARP oraz konsultingowej firmy PricewaterhaouseCoopers, która doradzała przy tworzeniu tego planu.
NFZ szuka milionów w pomorskich szpitalach
- 44 senatorów reprezentujących wszystkie grupy zawodowe łącznie ze studentami było "za"- cieszy się rektor Janusz Moryś.
Jego zdaniem to efekt tego, że dyrektor szpitala Ewa Książek-Bator rzetelnie i na bieżąco informowała Senat o kolejnych zajęciach komorniczych, kłopotach ze zdobyciem leków, wreszcie ugodach, które udało się jej zawrzeć ze strategicznymi wierzycielami w czerwcu ubiegłego roku. Część zobowiązań wobec nich UCK spłaciło z pierwszej, 40-milionowej pożyczki na " ratowanie" szpitala. Zgodnie z umową pieniądze te miały być zwrócone ARP do 20 lutego bieżącego roku. Gdyby Agencja nie przyjęła programu restrukturyzacji UCK, a tym samym nie zgodziła się na kolejną pożyczkę, szpital musiałby oddać 40 mln i znalazłby się na samym dnie. Ten czarny scenariusz to już przeszłość.
UCK stracił kontrakt NFZ na ośrodek badań prenatalnych
- Drugą część kredytu - 70 mln zł powinniśmy dostać w kwietniu, ostatnią - 15,4 mln we wrześniu - tłumaczy dyrektor Ewa Książek-Bator.
Cały kredyt, czyli 125,4 mln szpital musi spłacić w przeciągu pięciu lat. 110 mln UCK przeznaczy na spłatę wierzycieli, 15 mln - na restrukturyzację.
- Żadna z klinik nie zostanie fizycznie zlikwidowana, ale wiele z nich zostanie ze sobą połączonych w jedną - wyjaśnia Ewa Książek-Bator. Na razie jest tylko decyzja o połączeniu Kliniki Alergologii z Kliniką Chorób Płuc, ale docelowo z 14 klinik powstać ma 7. Nieoficjalnie mówi się też o połączeniu kliniki chirurgii szczękowej z laryngologią oraz Klinik Geriatrii z Kliniką Nadciśnienia Tętniczego.
Nową strukturę organizacyjną wymusi sama przeprowadzka do Centrum Medycyny Inwazyjnej, które ma zostać otwarte w listopadzie tego roku. Kliniki, które się tam przeniosą będą za to oferowały komfortowe pacjentom - zamiast wielkich sal chorych - pokoje jedno i dwuosobowe. Zwiększyć ma się jedynie liczba miejsc dla pacjentów internistycznych oraz w Klinice Rehabilitacji. ARP zażądała, by UCK docelowo zredukowało liczbę łóżek z 1143 do 999. - Zmniejszyć ma się też zatrudnienie, audytorzy uznali, że szpital ma zbyt wielu pracowników i to we wszystkich działach - mówi dyrektor Książek-Bator. W ramach restrukturyzacji w szpitalu zwolnionych ma być ok. 90 osób, a ponad 140 osobom (głównie lekarzom, pielęgniarkom i technikom) zaproponowana zostanie inna forma zatrudnienia, w tym przejście na kontrakty.
Wygląda na to, że UCK będzie też pierwszym na Pomorzu dużym szpitalem, który przekształci się w spółkę. Wraz z drugim szpitalem uniwersyteckim w Katowicach został wytypowany do programu pilotażowego przez Ministerstwo Zdrowia.
- Jesteśmy gotowi, czekamy tylko na ustawę o działalności leczniczej - twierdzi rektor Moryś.
140 - tyle osób, głównie lekarzy, pielęgniarek i techników przejść ma na kontrakty.
300 - o tyle osób zmniejszy się stan zatrudnienia w UCK w ramach tzw. outsorcingu.
999 -tyle łóżek ma mieć UCK po restrukturyzacji, obecnie dysponuje 1143 łóżkami.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?