Na zaproszenie pacjentów i pracowników w przychodni pojawił się w poniedziałek wicemarszałek pomorski Leszek Czarnobaj w towarzystwie dr. Zbigniewa Krzywosińskiego z departamentu zdrowia UM. Początek dyskusji nie był łatwy.
- Dlaczego upiera się pan przy błędnej decyzji ? - pytała pielęgniarka Jolanta Orłowska. A jedna z pacjentek dodawała: - Zapraszam pana marszałka na wieczorny spacer w tym rejonie miasta, gdzie jest szpital zakaźny. Jest tam po prostu niebezpiecznie!
Pracownicy przychodni argumentują, że przeprowadzka na ul. Smoluchowskiego jest pierwszym krokiem do likwidacji placówki. Podobną opinię wyraziła Rada Społeczna przychodni, której wiceprzewodniczący Jarosław Szczukowski wezwał w poniedziałek marszałka Czarnobaja do ponownego przeanalizowania decyzji i poszukania konstruktywnych, niekonfliktowych rozwiązań.
- To nie jest jedyna, słuszna, decyzja - odpowiadał Leszek Czarnobaj. - Przychodnia jednak powinna wyprowadzić się z ul. Długiej, a my nie mamy lepszej propozycji niż budynek przy ul. Smoluchowskiego. Jeśli jednak zostaną nam przedstawione inne pomysły , które będą stysfakcjonujące dla obu stron, może uda się przeciąć ten węzeł gordyjski.
Pracownicy przypominali , że poprzednia dyrektor proponowała m.in. lokalizację przy ul. Oliwskiej, Kołobrzeskiej lub w budynku Szpitala Wojewódzkiego. Mówiono też o możliwości przekształcenia WPS-S w niepubliczny ZOZ.
- Wszystko nadal jest otwarte - stwierdził wicemarszałek. - W najbliższym czasie ponownie przejrzymy dokumenty.
Pracownicy pytali też o szanse powrotu dr Ewy
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?