Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Artur Sobiech, piłkarz Lechii Gdańsk: Lechia się o mnie starała, byłem w kontakcie z trenerem Stokowcem

Paweł Stankiewicz
Artur Sobiech - nowy napastnik Lechii Gdańsk
Artur Sobiech - nowy napastnik Lechii Gdańsk Fot. Wojciech Figurski/058sport.pl
Artur Sobiech jest już oficjalnie nowym piłkarzem Lechii Gdańsk. Oczywiście było za wcześnie, aby zagrał w meczu z Miedzią Legnica. Teraz trzeba się uzbroić w cierpliwość i poczekać na jego pierwszy występ w biało-zielonych barwach.

- Moje rozmowy z Lechią trwały już od dłuższego czasu. W Darmstadt miałem kontrakt ważny jeszcze przez rok i sytuacja nie była łatwa - nie ukrywa Sobiech. - Cieszę się, że ten transfer doszedł do skutku. Wchodzę już w trening i będę chciał jak najszybciej pomóc zespołowi na boisku. Kluby musiały się dogadać między sobą, żebym mógł grać w Lechii, ale ja też musiałem indywidualnie rozwiązać mój kontrakt w Darmstadt.

O Sobiechu mówiło się już nie po raz pierwszy w kontekście gry w Gdańsku. Napastnik jednak tego nie potwierdza.

- Ciężko mi się do tego ustosunkować, bowiem przez siedem lat byłem w Niemczech. Tam nie było takiego tematu i opcja pojawiła się dopiero w tym oknie transferowym. Lechia starała się, żeby zagrał w Gdańsku i od dłuższego czasu byłem w kontakcie z trenerem Piotrem Stokowcem - zdradził Artur kulisy przyjścia do Lechii.

Teraz pytanie brzmi jak szybko uda się doprowadzić piłkarza do takiego stanu, aby mógł pomóc Lechii w Lotto Ekstraklasie. Ostatnio nie grał za dużo. Czy wróci na tyle szybko, żeby jeszcze włączyć się do walki o tytuł króla strzelców ekstraklasy?

- Jestem za stary, żeby tak się dać podpuścić - śmieje się Sobiech. - Będziemy to wszystko monitorowali na bieżąco. Dopiero po testach zobaczymy ze sztabem jak to wygląda. Cele muszę sobie stawiać, żeby jak najszybciej dojść do optymalnej formy. Wszystko będę robić jednak z głową i nie będzie teraz żadnych deklaracji jak szybko pojawię na boisku. Będziemy się starali, aby stało się to jak najszybciej.

Były napastnik reprezentacji Polski miał także inne oferty, ale zdecydował się na wybór tej z Gdańska.

- Zawsze powtarzałem, że chcę kiedyś wrócić do Polski i tak stało się właśnie teraz. Były propozycje z ligi portugalskiej, tureckiej i z 2. Bundesligi. Zdecydowałem się na Lechię, w której będę miał jeszcze możliwość rozwoju. Jak już mówiłem nie będzie konkretnych deklaracji. Chcę z Lechią zająć jak najwyższe miejsce w ekstraklasie, strzelić jak najwięcej goli i mieć jak najwięcej asyst - powiedział nowy napastnik biało-zielonych.

Artur zagra w Lechii, ale jego żona - Bogna - nie będzie występować w... Arce Gdynia, bo pod taką nazwą ma występować GTPR Gdynia. Żona piłkarza biało-zielonych jest piłkarką ręczną, reprezentantką Polski.

- Na pewno zagram w Lechii, ale moja żona zostaje w Niemczech. Będzie nadal grała w Bundeslidze, w klubie HSG Bensheim/Auerbach Flames, w którym zdobyła 97 bramek. Niemiecki klub nie wyobraża sobie jej odejścia, więc na sto procent do zimy Bogna zostaje w Niemczech - zakończył Sobiech.

ME Berlin: Justyna Święty-Ersetic ze złotem w finale biegu na 400 metrów! Iga Baumgart-Witan do mety dobiegła piąta

Press Focus / x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto