Biskupia Górka stworzyła koalicję mieszkańców

Idea tworzenia koalicji jest prosta - mieszkańcy zbierają się nieformalnie i dyskutują nad problemami, które nękają ich dzielnicę. Podczas spotkań wspólnie szukają sposobu ich rozwiązania. Aby lepiej poznać bolączki mieszkańców, na terenie Biskupiej Górki została przeprowadzona ankieta, w której wzięło udział 950 osób. Jej wyniki zostaną przedstawione w Urzędzie Miasta.

Mieszkańcy nie czują się bezpiecznie

Akcję zorganizowało Regionalne Centrum Wolontariatu. Ankietowani podczas udzielania odpowiedzi, nie tylko opowiadali na jakie przeszkody natrafiają mieszkając w dzielnicy. Wiele osób dzieliło się z ankieterami opowieściami sprzed wielu lat.

Jednak głównym celem projektu było poznanie największych bolączek ludzi, którzy na co dzień żyją na Biskupiej Górce. Mieszkańcy żalili się, że tak piękna niegdyś dzielnica, obecnie straszy fatalnym stanem budynków. Zniszczone elewacje, wilgoć, brak miejsc do zabawy dla dzieci i młodzieży - tak wygląda teraz okolica.

Kolejnym problem, na który zwracają uwagę mieszkańcy, jest małe poczucie bezpieczeństwa. W dzielnicy dochodzi często do kradzieży i napadów. Ludzie boją się wychodzić wieczorem na ulicę. Ankietowani poruszyli także problem alkoholizmu, który powoduje, że na ulicach często można spotkać pijane osoby.

Wciąż jest nas za mało

Jak przyznaje Agnieszka Chmielewska z Regionalnego Centrum Wolontariatu, grupa jest mała, ale zainteresowanie wzrasta.

- Obecnie koalicja na Biskupiej Górce liczy 11 osób, ale mamy nadzieję, że liczba ta się wkrótce powiększy. Bardzo chcielibyśmy, aby coraz więcej osób się do nas dołączyło. Wówczas nasza praca byłaby znacznie efektywniejsza - mówi.

Podczas planowanego na 22 maja Festiwalu Biskupiej Górki, grupa planuje zaktywizować mieszkańców dzielnicy. W planach są warsztaty plastyczne dla dzieci, kurs samochodowy dla pań, konkurs siłacza. Dla wszystkich przewidziana jest kawa i ciasto.

Wszystkie pomysły trafią do Urzędu Miasta

Osoby zaangażowane w projekt zapewniają, że wyniki badań zostaną przekazane Urzędowi Miasta i innym lokalny organizacjom. W przyszłości organizatorzy chcą nadać koalicjom charakter prawny, aby mogły ubiegać się o dotacje z urzędowej kasy. Obecnie grupy zwracają się o pomoc do Regionalnego Centrum Wolontariatu, który w ich imieniu stara się o pieniądze. Do końca czerwca w myśl hasła "Od diagnozy do strategii poprzez dialog", grupa opracuje strategie zmian dla poszczególnych dzielnic.

Agnieszka Chmielewska jest optymistką. - Pragniemy, aby ludzie zainteresowali się losem własnej dzielnicy, sąsiadów, aby wyszli z domów i zrobili coś wspólnie dla dobra okolicy. Mam nadzieję, że nam się to uda - stwierdza.