Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budżet Gdańska na 2017. Jest projekt, będzie deficyt. ZOBACZ na co pójdą pieniądze

Ewelina Oleksy
Prezydent Gdańska przedstawił dziś założenia budżetu na 2017 rok. We wtorek dokument trafi na biurko przewodniczącego Rady Miasta, a radni będą go przyjmować na najbliższej sesji.

Przyszłoroczny budżet nie będzie należał do najłatwiejszych. Jak poinformował w poniedziałek prezydent Paweł Adamowicz nie domknie się on i zakończy deficytem w wysokości 161, 7 mln zł.

Miasto będzie miało większe wydatki od dochodów. Wydatki miasta w 2017 r. wyniosą 2 mld 870 mln zł i będą wyższe od tegorocznych o 111 mln zł. Dochody zaplanowano na kwotę 2 mld 708 mln zł. To o blisko 80 mln zł mniej, niż w tym roku.

- Kończący się 2016 r. zamkniemy prawie 30 milionową nadwyżką. W przyszłym roku prognozujemy za to deficyt na poziomie 161 mln zł, bo więcej wydamy, niż pozyskamy- poinformował Adamowicz- Wydatki bieżące urosną o 86 mln zł, a wydatki majątkowe, czyli inwestycyjne spadną i będzie to kolejny rok spadku. Powód jest prosty: W Polsce jeszcze w niewielkim stopniu realizujemy projekty unijne i za to marne wykonanie jesteśmy krytykowani przez UE- tłumaczył Adamowicz. Miasto prognozuje za to, że do przyszłorocznego budżetu wpłynie o 41 mln zł więcej z tytułu podatku PIT. - To wynik tego, że rosną płace i to się odzwierciedla w dochodach miasta. Prognozujemy też większy wpływ z tytułu podatku od nieruchomości .To z kolei efekt dynamicznego rozwoju Gdańska. Powstają biurowce, nowe centra handlowe, których właściciele będą płacić podatki - mówił Adamowicz. I dodał, że mocno, bo o 101 mln zł, spadną za to dotacje z UE.

-O ile wzrastają płace w sektorze prywatnym, o tyle na podwyżki nie mają co liczyć w przyszłym roku pracownicy miejskiej budżetówki. Jedyną grupą, która w przyszłym roku otrzyma jakąkolwiek podwyżkę są nauczyciele. Ich pensje wzrosną o 1, 3 proc.

Adamowicz zasygnalizował, że w przyszłym roku pojawią się kłopoty z finansowaniem rządowego programu 500 +. - Dostaliśmy o 41 mln zł mniej dotacji na to zadanie, niż powinniśmy. A to oznacza, że kasa na 500+ skończy się nam 15 października przyszłego roku. Podejrzewam, że w budżecie państwa nie ma na to wystarczających pieniędzy i trwa ich gorączkowe poszukiwanie. Na pewno wypłacimy to świadczenie do końca października, ale potem nie zamierzam kredytować Rządu Polskiego. Jeśli do listopada brakujące środki na 500+ się nie pojawią, będę musiał odesłać chętnych do wojewody- podkreślił prezydent Gdańska.

Jeśli chodzi o przyszłoroczne dochody miasta, ich największą część, bo aż 28 proc. stanowić będą PIT-y (751 mln zł), 17, 6 proc. to subwencje z budżetu państwa (475 mln zł), a 15, 5 proc. podatki i opłaty lokalne (blisko 421 mln zł).

Wydatki miasta najbardziej wzrosną na oświatę, wychowanie i edukację- aż o 32 mln zł. - Stanowić będą aż 35 proc. wszystkich naszych wydanych pieniędzy, czyli 805, 4 mln zł. Z budżetu pokryjemy 352 mln zł, reszta pójdzie z subwencji- wyjaśniał Adamowicz.

O 6 mln zł wzrosną te na kulturę, miasto zapłaci też o 4, 1 mln zł więcej janosikowego. Zwiększą się wydatki na bieżące utrzymanie dróg. A do utrzymania komunikacji miejskiej miasto dopłaci z budżetu ponad 107 mln zł.

O 10 mln zł zmniejszą się wydatki na inwestycje i wyniosą 574 mln zł. Największą inwestycją, którą miasto rozpocznie w przyszłym roku, będzie rozbudowa ul. Kartuskiej na odcinku od ul.Otomińskiej do granicy miasta w ciągu DK nr 7 . W 2017 r. pochłonie ona 66 mln zł . Wśród innych, dużych przyszłorocznych inwestycji Adamowicz wymieniał m.in. rozbudowę układy tramwajowego (40 mln zł), budowę mostu w Sobieszewie (36 mln zł), przebudowę wiaduktu Biskupia Górka (27 mln zł), modernizację 14 szkół (23 mln zł). Miasto dofinansuje też kwotą 26 mln zł budowę mieszkań TBS, na rewaloryzację zabytkowych parków wyda 13 mln zł, a na przebudowę dróg lokalnych prawie 12 mln zł. Rozpocznie się też budowa szkoły podstawowej z przedszkolem przy ul. Jabłoniowej na co pójdzie 11 mln zł oraz budowa basenu na Stogach – 9 mln zł. Na inwestycje przeciwpowodziowe miasto wyda 20 mln zł. Z rezerwy budżetowej pójdą pieniądze na sfinansowanie gdańskiego programu dofinansowania in vitro. W jakiej kwocie jeszcze nie wiadomo, dopiero rozpoczęły się prace zespołu, który ma to określić.

Dług miasta na koniec 2017 r., jak informuje skarbnik miasta Teresa Blacharska, wyniesie 1mld 4 mln zł. Będzie więc większy od tegorocznego - 925 mln zł. Ale jak podkreślają władze miasta, nadal na bardzo bezpiecznym poziomie.
-Na koniec 2017 r. dług nominalny powinien wynieść ponad 37 proc.przy dopuszczalnym poziomie 60 proc., więc próg zadłużenia Gdańska jest bezpieczny. Wskaźnik obsługi zadłużenia to 4, 28 proc. w stosunku do dopuszczalnego poziomu ponad 15 proc. Nasze zadłużenie jest więc niezwykle bezpieczne, jesteśmy jednym z prymusów jeśli chodzi o zadłużenie dużych miast w Polsce- zaznaczał Adamowicz. Miasto zaciągnie kolejne kredyty na pokrycie deficytu budżetowego.

Jak podsumował prezydent przyszłoroczny budżet będzie trudny w dwóch aspektach.
- Po pierwsze z powodu lawinowo rosnących wydatków na edukację i wychowanie. Można domniemywać, że te wydatki w latach 2018-2019 będą jeszcze większe, bo będziemy konsumowali negatywne skutki kontrreformy, czyli likwidacji gimnazjów. Po drugie z powodu kończących się pieniędzy na 500 + - mówił.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto