Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Butelkomaty w Zielonej Górze? Pomysł popierają mieszkańcy miasta, ale realizacja do najtańszych nie należy

Maciej Dobrowolski
Na wysypisko w Zielonej Górze Raculi trafia każdego miesiąca ok. 400 ton różnych materiałów. Część śmieci jest przetwarzana, a następnie sprzedawana różnym firmom
Na wysypisko w Zielonej Górze Raculi trafia każdego miesiąca ok. 400 ton różnych materiałów. Część śmieci jest przetwarzana, a następnie sprzedawana różnym firmom Mariusz Kapała
W ostatnich dniach zapytaliśmy Czytelników „GL“, co sądzą o pomyśle ustawienia w Zielonej Górze specjalnych butelkomatów przyjmujących plastikowe i szklane pojemniki. Mieszkańcy jasno wyrazili swoje zdanie. A jak do sprawy odnosi się urząd miasta?

„Wkładamy plastikową butelkę do maszyny i wyjmujemy 10 gr. Myślicie, że to ma szansę na realizację w Zielonej Górze? Chcielibyście czegoś takiego? Jeżeli tak, to gdzie takie butelkomaty mogłyby się znajdować?” - właśnie na takie pytanie odpowiedzieli zielonogórzanie. I niemal wszyscy zdecydowanie poparli ten pomysł.

Paulina uważa, że takie automaty należy postawić w każdym markecie: - Powinny być obowiązkowym wyposażeniem każdego sklepu. Już dawno powinno tak być! - podkreśla. Z kolei Krystyna jest zdania, że nie powinniśmy ograniczać się jedynie do butelek: - To powinno dotyczyć każdego plastiku, szkła oraz chemii gospodarczej. To jest przecież materiał wtórny. Byłoby u nas znacznie czyściej. Przecież kupując jakiś towar za opakowanie również się płaci. Pomysł fajny, ale z jednym zastrzeżeniem, żeby do zwrotu nie był potrzebny paragon. Towar zakupiony w jednym sklepie, móc oddać w każdym innym. A najlepiej, żeby takie automaty stały na każdym osiedlu.

Mieszkańcy podkreślali korzyści, jakie mogłoby to przynieść. - Uwierzcie, nikt by nie zauważył na ulicy czy poboczu butelki plastikowej. Takie butelkomaty powinny jeszcze przyjmować puszki po napojach. Na zachodzie działa to od lat. Sama miałam problem, ze zbieraniem butelek plastikowych czy puszek. Po tym jak wyjechałam do Niemiec jest to standard. Jak się uzbiera tego ze dwa worki, to weekendowe zakupy można mieć za darmo - przekonuje Dorota.

PRZECZYTAJ TAKŻE: W Zielonej Górze w miejscu starego amfiteatru może powstać hala widowiskowo-kongresowa [ZDJĘCIA]

Przykład naszego zachodniego sąsiada jest bardzo często przytaczany w kontekście butelkomatów. - Polska to nadal zacofany kraj. Niemcy jak i większość państwa Unii Europejskiej już od dawna mają takie urządzenia. A do nas dochodzą takie wynalazki z kilkunastoletnim opóźnieniem. Masakra! Bardzo by się przydały, przynajmniej ten bałagan, w postaci butelek walających się po ulicach, by zniknął - uważa Paweł.

Ale nie wszyscy są tak optymistycznie nastawieni. Rafał jest zdania, że nie bez znaczenia jest tutaj kwestia przyzwyczajeń mieszkańców. - Idiotyczny pomysł! Nasza mentalność jest taka, że po 10 gr nikt nie będzie biegał z butelkami. Zastanówcie się najpierw, kto chodzi po zakupy do sklepu ze swoją reklamówką? Ile osób kupuje piwo w butelkach i bierze je później na wymianę? Prawda jest taka, że jesteśmy za wygodni... Najpierw musi być tak jak w Niemczech. Do napojów powinna być doliczona kaucja 1 zł i wtedy dopiero można postawić automaty - uważa mężczyzna.

Bartosz zwraca uwagę na inny aspekt całej sprawy: - Problem nie leży w sklepach. Markety wstawiałyby takie maszyny, gdyby miały co potem z tym robić! U nas praktycznie nie ma firm zajmujących się recyklingiem. Tu jest problem. Zanim w Polsce zaczniemy mieć plastiki zwrotne, minie dużo czasu, bowiem jedna, pięć czy nawet dziesięć takich firm nie przemieli plastikowego gruzu z całego kraju.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Zielona Góra. Kobieta jest zrozpaczona po tym, jak z cmentarza przy ul. Wrocławskiej zniknął grób wujka

Okazuje się jednak, że koszt wprowadzenia sieci butelkomatów w mieście byłby wysoki. - Cena tylko jednej maszyny do plastiku wynosi od 400 do 600 tys. zł - mówi Krzysztof Sikora, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej. - Automaty do szkła są jeszcze droższe. Stopa zwrotu nie byłaby zbyt wysoka, takie maszyny nie wpłynęłyby znacząco na naszą gospodarkę odpadami. Sądzę jednak, że mogłyby pełnić rolę edukacyjną, pozytywnie wpłynąć na młodych ludzi, aby bardziej dbali o środowisko. Może najpierw warto ustawić takie automaty w placówkach edukacyjnych? - zastanawia się. Ile zielonogórskie wysypisko w Raculi przetwarza szkła i plastiku? - W ciągu roku pozyskujemy po przetworzeniu ok. 8 ton czystego plastiku oraz ok. 1,5 tys. ton szkła. Te materiały są później sprzedawane - tłumaczy K. Sikora.

A jak do całego pomysłu podchodzi prezydent Janusz Kubicki? - Problem leży w ustawodawstwie. Skąd bierze się to, że w Niemczech niemal w każdy sklepie są butelkomaty? Bo tam producenci mają obowiązek coś w tej kwestii robić. A w Polsce prywatne firmy produkują butelki, a samorząd ma za nich rozwiązać ten problem. To jest chore. Jeżeli dany producent wprowadza na rynek milion plastikowych butelek, to powinien mieć obowiązek odzyskać około 30 proc. z nich. W ten sposób cały system mógłby się finansować - uważa włodarz Zielonej Góry. - Tak to wygląda na zachodzie, tak to wygląda w Niemczech. Dlatego tam te wszystkie butelkomaty działają i funkcjonują. W tej kwestii potrzebne nam nowe rozwiązania prawne na szczeblu krajowym. To jest rola Sejmu. Samorządowcy już od dawna o to apelują. Dzięki temu można byłoby obniżyć opłaty za śmieci. Bo w tej chwili te koszty zostały przerzucone na ludzi, a producenci zarabiają miliony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto