Co dalej z tunelem pod gdańskim dworcem?

W poniedziałek 23 lutego gdańska Straż Miejska zwróciła uwagę na odpadający tynk z sufitu przy jednym z wejść do obiektu.

- Tynk odpadał płatami na przestrzeni około 8 metrów kwadratowych w miejscu, gdzie na suficie tunelu powstał wcześniej duży zaciek, dokładnie przy wejściu do tunelu, obok kwiaciarni, lombardu i kas SKM - mówi Marta Waszak ze Straży Miejskiej w Gdańsku. - Funkcjonariusze od razu zagrodzili miejsce, nad którym opadał tynk, sami również usunęli jego część. Na miejsce została wezwana ekipa remontowa - dodaje Waszak.

Nie ma pieniędzy, nie ma remontu
Zarządcą części obiektu jest Zakład Linii Kolejowych w Gdańsku. Jego rzecznik przyznał, że firma nie ma pieniędzy na remont i zajmuje się bieżącymi naprawi na terenie obiektu.

- Niestety w tej chwili nie mamy środków, aby przeprowadzić gruntowny remont - przyznaje Leszek Lewiński z ZLK Gdańsk. - Ta inwestycja nie została wpisana do budżetu przygotowań na Euro 2012. Staraliśmy się również, aby przy okazji modernizacji połączenia Gdańsk - Warszawa przebudowano tunel, ale nic nie wskóraliśmy - dodaje Leszek Lewiński.

Remont będzie, ale tylko częściowy

Lepsze wiadomości dla korzystających z tunelu ma Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku, który opiekuje się drugą częścią tunelu. Jak przyznają przedstawiciele jednostki, planowana jest modernizacja obiektu, ale tylko w części i w późniejszym terminie niż początkowo zakładano.

- Myślę, już jesienią będziemy mogli się korzystać z odremontowanego tunelu - mówi Anna Cybulska z ZDiZ. - Punkty handlowe zostaną utrzymane tylko po jednej stronie, aby było więcej miejsca. Remont będzie jednak obejmował tylko cześć od City Forum do wejścia obok McDonalda. Dalszy teren nie jest nasz - stwierdza Anna Cybulska.

Tak dalej być nie może

Tunel powstawał w czasach, gdy powstawały bloki z wielkiej płyty i taką też posiada izolację. Obecne problemy ze stanem obiektu wynikają z niedociągnięć przy budowie.

- Tunel nie jest niebezpiecznym miejscem, nie zawali się. Tynk odpada, bo nie ma w tym miejscu prawie żadnej izolacji - przyznaje Leszek Lewiński z ZLK.

Mieszkańcy mają jednak dosyć takiej sytuacji

- Tak dalej być nie może - mówi Anna Gołowacz, studentka UG. - Ten obiekt nie nadaje się do użytku. Za każdym razem gdy tędy przechodzę boję się, że coś mi się stanie. Gdańsk planuje takie wielkie inwestycje, a nie może zadbać o jedną z jego wizytówek? - dodaje studentka.