Kluczowym słowem odmienianym przez władze miasta i pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej jest profilaktyka, która ma pomóc osobom zagrożonym bezdomnością przed jej uniknięciem.
Wiara w cuda?
Wiceprezydent Gdyni Michał Guć przyznaje, iż zapobieganie to zdecydowany priorytet w działaniach miasta w walce z bezdomnością.
- Stawiamy na profilaktykę. Niewiele osób wie, jak cienka granica dzieli osoby dobrze funkcjonujące w społeczeństwie od bezdomności. To często osoby na pozór zamożne, które musimy uczyć jak obronić się przed stratą dachu nad głową - wyjaśnia Guć.
Gdynia, jak zapewnia prezydent nie zapomina także o już bezdomnych, dla których na profilaktykę jest już za późno, starając się im pomóc przetrwać trudne momenty, ale jednocześnie chce zmniejszać liczbę noclegowni.
- Potrzebna jest wiara i determinacja zarówno wśród bezdomnych, jak i pracowników MOPS i streetworkerów, że można pokonać bezdomność. Także poprzez zmniejszanie noclegowni, by dać im drugą szansę na życie - tłumaczy Michał Guć.
300 zł dniówki
Pomoc bezdomnym niosą m.in. streetworkerzy, którzy bezpośrednio na ulicy pomagają i rozmawiają z pokrzywdzonymi przez los ludźmi.
- To praca dla otwartej na kontakty osoby, która może tylko pomóc w wyjściu z bezdomności. I tak ostateczna decyzja należy do poszkodowanych i to po ich stronie jest piłeczka - tłumaczy Adam, jeden ze streetworkerów zatrudnionych w gdyńskim MOPS.
Potwierdza, że winnym bezdomności wielu osób jest.. każdy z nas wspomagający na ulicy żebraków i starców.
- Mamy w społeczeństwie tendencje do dawania pieniędzy i wspomagania bezdomnych na ulicy. Długofalowo jest to szkodliwe działanie. Już teraz można spotkać w Trójmieście wykształcone grupy żebraczy, które potrafią zarobić 300 zł dziennie - dodaje.
Już w grudniu wszyscy bezdomni z woj. pomorskiego mają zostać policzeni. Taki spis odbywa się co dwa lata.
Uderzenie 4 grudnia
- Chcemy zliczyć jak najwięcej bezdomnych osób, które przebywają zarówno w noclegowniach, jak i miejscach takich jak dworce, wagony kolejowe, czy bocznice. Całość potrwa jeden wieczór - tłumaczy Maciej Dębski z Uniwersytetu Gdańskiego zajmujący się opracowaniem badania.
Około czterystu ankieterów wyruszy na ulice po zmroku 4 grudnia. Każdy wywiad potrwa oko. 10 minut i będzie zawierał m.in. pytania o wiek, wykształcenie i bezpośrednią przyczynę braku stałego miejsca zamieszkania.
W 2007 roku w całym województwie było 2200 bezdomnych.
7 cudów Trójmiasta | Ekstraklasa | Krwiodawstwo | Baltic Arena | Matura 2010 | Photo Day |
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?