Dietetyk, który próbuje pomóc dziewczynie, twierdzi, że potężnej nadwagi nie wywołała choroba, tylko trwające latami zaniedbania rodziców. Kasia jadła zbyt kalorycznie i zbyt dużo. Do tego niechętnie ruszała się sprzed telewizora czy komputera. W Łódzkiem dzieci z podobnymi problemami są tysiące.
W naszym regionie z nadwagą i otyłością zmaga się prawie 18 proc. dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym.
- Ta liczba wciąż rośnie. Przez ostatnie dziesięć lat przybyło u nas 10 procent dzieci z nadwagą i otyłością - mówi docent Marcin Tkaczyk, zastępca kierownika Kliniki Nefrologii i Dializoterapii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. - Problem jest charakterystyczny dla społeczeństw przemysłowych. Do tej pory w Polsce mało się o tym mówiło, ale w statystyce zbliżamy się do Stanów Zjednoczonych, a to bardzo niepokojące.
Łódzkie znajduje się pod tym względem w niechlubnej czołówce Polski. Wykazały to najnowsze badania przeprowadzone w Zakładzie Zdrowia Publicznego Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, którymi objęto wszystkie województwa. Wyniki tych badań są jednoznaczne. Nadwaga i otyłość są zmorą dużych miast, a ich skutki mogą być tragiczne. W Łódzkiem przebadano dzieci z 24 szkół. Nasze województwo znalazło się na ósmym miejscu. Gorsze wyniki mają województwa mazowieckie, wielkopolskie i dolnośląskie. Problem otyłości w Łódzkiem jest zdecydowanie poważniejszy niż w Świętokrzyskiem, gdzie tylko 12 proc. dzieci ma nadwagę, czy w Małopolsce, gdzie boryka się z nią zaledwie 13,5 proc.
Według lekarzy, otyłość dzieci staje się łódzką chorobą cywilizacyjną. A skutki mogą być bardzo przykre. - Otyłe dzieci są mniej sprawne, bardzo wcześnie rozwija się u nich nadciśnienie tętnicze i cukrzyca. Mogą też zapadać na choroby górnych dróg oddechowych - wylicza Marcin Tkaczyk. - Często spotykamy się z takim przypadkami.
Problemy z dużą nad-wagą mają najczęściej dzieci w wieku 5-6 lat, chłopcy w wieku 14-17 lat oraz dziewczynki w szkołach podstawowych, czyli między 6 a 12 rokiem życia. Mniej otyłej młodzieży jest w liceach, a najmniej w gimnazjach. Co ciekawe, nadwaga najczęściej dotyka jedynaków. - Dwa razy mniej, bo tylko 10 proc., otyłych dzieci jest w rodzinach, w których wychowuje się co najmniej czwórka rodzeństwa - mówi docent Tkaczyk.
Otyłość i nadwaga w wieku dziecięcym wzmaga ryzyko zachorowań w wieku dorosłym.
- Oprócz cukrzycy, nadciśnienia tętniczego i zmian w układzie krążenia istnieje niebezpieczeństwo przewlekłej choroby nerek - dodaje Tkaczyk.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?