Tłusty Czwartek - czyli ostatni czwartek przed Wielkim Postem - obchodzony jest w Polsce i katolickiej części Niemiec. W tym roku przypada na 3 marca. Tradycyjnie w ten dzień kupujemy pączki i faworki, jednak nie wszyscy wiedzą, że nazwa tego święta wcale nie pochodzi od tych smażonych w głębokim tłuszczu słodkości. Dawniej ten dzień świętowano, objadając się mięsem, boczkiem i słoniną i pijąc wódkę. Jeden z przesądów mówi, że jeśli ktoś nie zje ani jednego pączka w Tłusty Czwartek - przez cały następny rok będzie cierpiał niepowodzenia.
Pyszne pączki na tłusty czwartek
Czy jednak faktycznie możemy objadać się tłustymi bez opamiętania? Głównymi składnikami pączków są mąka, cukier, drożdże i mleko. Ciasto smaży się w głębokim, gorącym oleju. Ponadto pączki mają zwykle kaloryczne dodatki: nadzienie z marmolady, budyniu lub bitej śmietany, są polane lukrem lub czekoladą bądź posypane cukrem pudrem. Niektórzy śmiało twierdzą, że w Tłusty Czwartek pączki nie dostarczają naszemu organizmowi żadnych kalorii, ale oczywiście jest to (niestety) nieprawdą - wartość energetyczna jednego pączka to przeciętnie około 300 kcal.
Faworki zawne też chrustami. Na tłusty czwartek i nie tylko
Jeśli dbamy o linię, możemy zastosować kilka trików, by małe pączkowe szaleństwo nie zaszkodziło naszej figurze. Dietetycy proponują, by po zjedzeniu pączka lub kilku faworków zjeść odżywczą grahamkę - w ten sposób oszukamy nasz organizm, wyrównując poziom cukru we krwi. Dzięki temu nasze ciało nie będzie się domagać większej ilości cukru, zadowoli się "dobrymi" cukrami zawartymi w grahamce. W ciągu dnia powinniśmy jeść niewiele i lekko: na obiad niech wystarczy nam kawałek chudego mięsa czy gotowana na parze ryba z warzywami. Unikajmy kalorycznych i "zapychających" dodatków, takich jak ziemniaki czy ryż.
Pochodzące z pączków zbędne kalorie możemy oczywiście również spalić. Jak? Najlepiej jak najprzyjemniej! Żeby spalić równowartość kaloryczną jednego pączka, możemy na przykład:
- szybko biegać przez 20 minut
- pływać przez pół godziny
- myć okna przez 1 godzinę i 15 minut (tak! niektórzy to lubią)
- tańczyć przez godzinę
- jeździć na łyżwach przez pół godziny
- leżeć przez cztery godziny
- namiętnie całować się przez pół godziny
- pisać na komputerze przez dwie godziny.
Jednak jednym z najskuteczniejszych (i chyba nikt nie zaprzeczy, że najprzyjemniejszych) sposobów na spalenie 300 kcal jest... uprawianie seksu! Tak, podczas aktu miłosnego spalamy ok. 360 kcal na godzinę. Dlatego Panowie - nie patrzcie krzywo na swoje kobiety, kiedy w Tłusty Czwartek będą opychać się pysznymi pączkami - zamiast tego zaproponujcie im niezawodny sposób na to, by na biodrach nie odłożył się żaden tłuszczyk! :-)
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?