Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dawne gdańskie alkohole: piwo jopejskie

Aleksander Masłowski
Aleksander Masłowski
Każdy, kto interesuje się choć trochę historią Gdańska, wie, że dzisiejsza ulica Piwna to dawna Jopejska (Jopengasse). Cóż znaczy ta nazwa i skąd się wzięła?
Czytaj również o innych gdańskich alkoholach

Otóż nazwa Jopengasse pochodziła od gatunku piwa, bardzo charakterystycznego dla Gdańska, przez niektórych uznawanego nawet za miejsce jego wynalezienia. Jope to nazwa dużej chochli. Znacznie bardziej prawdopodobnym źródłosłowem tej nazwy jest jednak tak samo brzmiący wyraz, oznaczający tyle, co polska "jupka", a więc bardzo ciepłe okrycie. Dlaczego? O tym za chwile.

Raczej nie do picia

Być może rozczaruje to miłośników zarazem historii, jak i piwa, ale piwo jopejskie nie było piwem "do picia". Był to gęsty, ciemny płyn, produkowany przez browarników, jednakże w nieco inny sposób niż normalne piwo. Wykorzystywano je głównie jako komponent do gotowania sosów i zup. Komuś, kto dałby radę przeżyć upicie się prawdziwym jopejskim piwem, można by pogratulować żelaznego żołądka.

Receptura piwa jopejskiego była dość skomplikowana. Zaczynało się normalnie - tak jak przy produkcji zwykłego piwa. Różnicą było to, że o ile w przypadku piwa "do picia" do przygotowania 100 litrów piwa potrzeba około 200 gramów chmielu, to w przypadku piwa jopejskiego ilość ta wynosiła od 700 do 800 gramów. Warzenie, czyli gotowanie zwykłego piwa trwało około 2-3 godzin. Piwo jopejskie warzono do 10 godzin. Następnie trzeba było je schłodzić i to bardzo szybko. W braku technik chłodniczych używano po prostu zimnego powietrza, a więc ten etap produkcji piwa jopejskiego mógł się odbywać wyłącznie w miesiącach zimowych.

Co na to SANEPID?

Uwarzone Jopenbier wlewało się do dużych, płaskich wanien i czekało aż mróz zrobi swoje. Kiedy ten etap był ukończony przychodził czas na poddanie piwa fermentacji. Nie mogła ona jednak zachodzić gdziekolwiek i w czymkolwiek. Żeby piwo jopejskie się udało trzeba było dysponować szopą, albo piwnicą, której podłogę i ściany pokrywał... gruby kożuch pleśni, do jego produkcji nie używano bowiem drożdży. Fermentacja trwała do dziewięciu tygodni, a potem piwo spędzić musiało w beczkach jeszcze cały rok. Gotowy produkt sprzedawano w Gdańsku, albo eksportowano w świat.

W połowie XIX w. W.F.Zernecke pisał o tym piwie tak:
Piwo podwójne, jopejskie – warzony w Gdańsku, podobny do syropu napój, który eksportuje się w bardzo małych beczułkach do Anglii, gdzie jest używany jako środek na poty. Od tego piwa pochodzi ponoć nazwa Joppengasse, powszechnie zapisywana jako Jopengasse.*
Do kulinarnych zastosowań piwa jopejskiego dochodzi zatem jeszcze jedno - farmaceutyczne, znane jak widać na wyspach brytyjskich. Nieco wcześniej, w wiekach XVI i XVII piwo to używane było ponoć chętnie przez muzułmanów, którzy, oficjalnie klasyfikując je jako lekarstwo, chętnie używali go niekoniecznie w celach zdrowotnych. Alkohol zawarty w syropie rozgrzewał błyskawicznie, wywołując silne pocenie - stąd właśnie przyrównywano działanie piwa do ciepłego okrycia.

Znanym producentem piwa jopejskiego był Heweliusz. Dochody, które uzyskiwał z dobrze prosperującego browaru, który wniosła mu w posagu żona, pozwalały mu oddawać się z pasją temu, co kochał najbardziej - obserwacji nieba.

A dzisiaj...?

Istnieje oczywiście wersja piwa jopejskiego nadająca się do picia. Podobna jest do portera, a powstaje przez rozcieńczenie produktu wyżej opisanego, skomplikowanego procesu produkcji. Żeby dziś napić się tego specjału trzeba udać się w daleka drogę do Holandii, gdzie w mieście Haarlem produkuje się je do dziś.

* Cytat pochodzi z tłumaczenia przewodnika W.F.Zerneckego, które ukaże się w najbliższych dniach nakładem wydawnictwa Yellow Factory.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto