Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Debatować po oksfordzku

Jan Konieczny
Jan Konieczny
Można wymieniać poglądy, ważyć racje i argumenty w sposób żywiołowy, ale daleki od kłótni. Dzięki inicjatywie czterech studentów swą działalność rozpoczyna gdańskie Towarzystwo Debatujące

Michał Pękoś, student Uniwersytetu St. Andrews w Szkocji wraz z przyjaciółmi: Pawłem Jarmakowiczem, studentem Szkoły Filmowej w Łodzi, Mateuszem Nowakiem, studentem UW, Szymonem Szarmachem, studentem SGH, połączeni ideą jednoczenia ludzi młodego pokolenia z Trójmiasta oraz jego intelektualnych elit, wspólnie znaleźli formę dla jej realizacji.

Tak powstała pierwsza w Polsce platforma do debat, która działa na zasadach “porządku oksfordzkiego”. Towarzystwo Debatujące, bo o nim mowa, funkcjonować ma według powszechnej formuły klubów dyskusyjnych na brytyjskich uczelniach. Odwołuje się też do tamtejszych zwyczajów parlamentarnych. Pierwsze takie towarzystwo powstało w 1789 roku na uniwersytecie w St. Andrews. Istnieje ono do dziś, a jego członkiem i współorganizatorem jest Michał Pękoś. Debata w “porządku oksfordzkim” to gwarancja nie tylko czysto intelektualnych wrażeń. Uczestniczący w niej dyskutanci, mający poważne tytuły naukowe, nie wahają się np. spierać o to, czy Święty Mikołaj istnieje, czy nie.

- W Towarzystwie liczy się nie tylko merytoryczna strona dyskusji, ale także sposób podawania argumentów - tłumaczy Michał Pękoś, Marszałek TD - To coś pomiędzy show a uczoną dysputą. Poczucie humoru jest niezwykle cenną bronią. Pozwala bowiem pozyskać publiczność, do której należy ostateczny werdykt, kto ma rację. Albo kto ciekawiej o nią walczył. Stąd pewna niechęć krajowych uniwersytetów do patronowania tego typu przedsięwzięciom - wyjaśnia.

Inauguracyjna debata w Gdańsku dotyczyć będzie tezy “Ta izba uważa, że sztuka ma prawo obrażać”. Zaproszeni goście wygłoszą krótkie mowy. Jedne jako “propozycja” wyżej wymienionej tezy, inne będą głosem “opozycji”. Marszałek nie może im przerwać, dopóki nie upłynie przepisowe pięć minut lub… nie będzie zagrożone czyjeś życie. Tak bowiem nakazuje tradycja oksfordzkich debat.

Zabiegać o przychylność publiczności swoimi wystąpieniami będą artyści, uznani pracownicy naukowi oraz studenci. Bronić prawa sztuki do obrażania będzie m.in. Jacek Staniszewski, w głębi ducha anarchista, na co dzień muzyk i artysta, adiunkt na Wydziale Grafiki w gdańskiej ASP. Jego wystąpienie przerywać będzie przepisowym okrzykiem “hańba!” Piotr Kawecki, profesor historii sztuki na UG, lub łagodniej, wykrzykując “sprzeciw!”, Romuald Piekarski, filozof oraz prezes Stowarzyszenia im. Pawła Włodkowica. Publiczność może przemawiać, o ile zastosuje się ona do zaleceń marszałka. Trzyma on wszystko żelazną, ale obowiązkowo dżentelmeńską ręką. Od niego zależy, czy interweniować ma Sierżant, symboliczny strażnik debaty. Gwoli tradycji posługuje się on mieczem…

Debata jest otwarta dla szerokiej publiczności. Jedyny wymóg to elegancki strój. Zalecana jest mucha, konieczna zaś pasja do polemiki. Oczywiście niekoniecznie wolna od tzw. angielskiej flegmy.

Spotkanie odbędzie się 3 stycznia o godzinie 18.00 w Sali Mieszczańskiej Ratusza Staromiejskiego przy ulicy Korzennej 33/35 w Gdańsku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto