W wtorek przed godz. 20 policja otrzymała zgłoszenie o ucieczce trzech chłopców, a trzy godziny później do funkcjonariuszy dotarła informacja o dwóch kolejnych wychowankach "na gigancie". Trzej pierwsi w wieku 14-15 lat zostali ujęci i przekazani do ośrodka w środę około godz. 7. W nocy nie zmrużyli oka, cały czas się przemieszczali. Dwaj pozostali cieszyli się wolnością nieco dłużej.
- Jak ustalili policjanci, dwaj nieletni po ucieczce z ośrodka w nocy dotarli do Człuchowa - mówi Alicja Ceitel, oficer prasowy KPP w Człuchowie. - Idąc ulicami miasta, dotarli do ogródków działkowych. Tam dokonali trzech włamań do altanek. W jednej z nich spędzili noc i rano skradzionymi rowerami udali się w kierunku Chojnic.
Na uciekinierów policjanci natknęli się w Topolach w gminie Chojnice. 14-latek został zatrzymany i przesłuchany. Jego sprawą zajmie się Sąd Rodzinny. Natomiast 16-latek rzucił rower i pieszo uciekł policjantom. Chłopak nadal przebywa na wolności. To zresztą nie pierwsza jego ucieczka. - Jego zatrzymanie jest kwestią czasu - przekonuje Ceitel.
Policjanci odzyskali skradzione z działek rowery i sprzęt wędkarski o wartości 1 tys. zł.
MOW w Debrznie jest otwartą placówką. W roku zdarza się tu mniej więcej kilkanaście ucieczek. - Wychowankowie nie przebywają u nas w zamknięciu - tłumaczy dyrektor placówki Jerzy Dawidowicz.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?