- We wszystkich przedszkolach miejskich będzie język angielski dla 5- 6 latków oraz rytmika dla dzieci z wszystkich grup wiekowych - zapowiada Teresa Kawczyńska, kierownik referatu oświaty, kultury i sportu w Urzędzie Miasta w Łęczycy. - To czy będziemy mogli sfinansować też inne zajęcia okaże się pod koniec roku, kiedy podliczymy wszystkie wydatki, ale nie wykluczamy takiej możliwości.
Łęczycki magistrat otrzymał z ministerstwa edukacji na dofinansowanie przedszkoli do końca roku kwotę blisko 200 tysięcy złotych.
Dodatkowe zajęcia w przedszkolach stały pod znakiem zapytania
Przypomnijmy reforma przedszkolna, która miała wyrównać szanse edukacyjne w efekcie pozbawiła przedszkolaków niektórych dodatkowych zajęć. Rodzice nie płacą już co prawda więcej niż złotówkę za każdą dodatkową godzinę pobytu w przedszkolu, ale kwota ta nie wystarcza z kolei na to, aby opłacić zajęcia. W efekcie przedszkola musiały zrezygnować ze współpracy z zewnętrznymi firmami, które organizowały dzieciom naukę języka angielskiego, tańca, rytmiki czy gimnastyki korekcyjnej.
Pracownicy miejskich przedszkoli również robią wszystko, aby reforma przedszkolna nie odbiła się z niekorzyścią na rozwój maluchów. Przedszkola chcą pokazać, że kontrowersyjna reforma nie wpłynie na jakość świadczonych przez nich usług.
- Musimy teraz udowodnić, że brak niektórych zajęć nie spowoduje, że w przedszkolu będzie nudniej-mówi Katarzyna Wojtera, dyrektor Przedszkola nr 4 w Łęczycy.- Szukamy takich rozwiązań, które pozwolą nam działać zgodnie z wytycznymi reformy, nie pozbawiając jednocześnie dzieci zajęć, na których rozwijały dodatkowe umiejętności. Dużą rolę odegrają tu wychowawcy, którzy będą musieli podnosić swoje kwalifikacje zawodowe i prowadzić dodatkowe zajęcia za to samo wynagrodzenie.
Ograniczenie dodatkowych zajęć w przedszkolach jest utrudnieniem dla rodziców
Tymczasem rodzice łęczyckich przedszkolaków nie kryją swojego niezadowolenia. Uważają, że reforma nie wyrównuje, ale wręcz pozbawia szans edukacyjnych.
- Myślę, że reforma ta nie sprawi, że będzie sprawiedliwiej, ale trudniej i to nie tylko dla rodziców, ale też ich dzieci- mówi pani Dominika, mama dwójki przedszkolaków. - Wielu rodziców nie zapisze swoich dzieci na poza przedszkolne zajęcia bowiem odbywają się najczęściej późnym popołudniem i są zdecydowanie droższe. W efekcie wyrównanie szans skończy się na tym, że większość dzieciaków nie będzie w ogóle kontynuować nauki tańca czy gimnastyki korekcyjnej.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?