Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dotykowe infomaty za 13 milionów złotych. Można je tylko... podotykać [wideo]

Redakcja
Michał Szymajda
W całym województwie pomorskim stanie 245 infomatów za 13 milionów złotych. Pierwsze już są. Czy się sprawdzają?

W teorii mają one być stacjonarnymi, rozbudowanymi elektronicznymi stanowiskami informacji turystycznej. Urząd Marszałkowski z dumą chwali się, że to jedyny taki projekt w kraju. Składa się na niego nie tylko sieć elektronicznych słupków, ale także nowa, obiecująca strona internetowa Pomorskie.travel.

Kiedy jeden z infomatów stanął przy Bramie Wyżynnej postanowiliśmy sprawdzić jak działa. Trzeba przyznać, że na pierwszy rzut oka urządzenie wyglądają nieźle - spory ekran, solidna obudowa i przyjemna stylistyka pasują jak ulał do okolicznych zabytków. Schody zaczynają się, gdy próbujemy zasięgnąć informacji.

Bubel za spore pieniądze?

Całe urządzenie jest dotykowe, co oznacza, że aby poruszać się między treściami, należy palcem naciskać na poszczególne ramki (menu nie jest na wysokości głowy, lecz aby z niego skorzystać trzeba mocno się schylić). Cały układ wydaje się niemal identyczny z tym na stronie Pomorskie.travel, jednak menu na słupku jest o wiele bardziej skomplikowane. Okazuje się ponadto, że nawet wielokrotne naciskanie na ekran nie gwarantuje, że wejdziemy tam, gdzie chcemy. Otwierane aplikacje są często za małe i trudno w ogóle w nie trafić, a zamknięcie ich krzyżykiem to już prawdziwa katorga.

Dalej jest jeszcze gorzej - poruszanie się po menu jest skomplikowane, a po bokach ekranu umieszczono ikony, których przeznaczenia nie poznamy, dopóki w nie nie wejdziemy. Na kpinę zakrawa funkcja zmiany języka - jest to niemal niewykonalne. Kiedy już udało nam się (za dwudziestym razem) zmienić język na angielski, okazało się, że wiele informacji o imprezach i tak podanych jest w języku polskim, a po zmianie języka na niemiecki (kolejne 20 prób) infomat zawiesił się na dobre. Wszystko działa bardzo wolno, tak, że w praktyce znacznie szybciej uzyskamy informacje w tradycyjnej informacji. Turysta, który znajdzie się w Gdańsku nie będzie chciał spędzać kilkudziesięciu minut przy urządzeniu, najpierw rozgryzając to, w jaki sposób ono działa.

Jedyną funkcją, która jest przydatna i łatwa w obsłudze, jest funkcja mapy Pomorza z możliwością bardzo dokładnego zbliżenia dowolnego punktu na mapie. Cóż jednak z tego, kiedy przeglądając mapę Śródmieścia Gdańska turysta nie dowie się, gdzie znajduje się infomat, z którego właśnie korzysta...

Oprogramowanie będzie poprawiane

- Zdajemy sobie sprawę, że wiele funkcji nie działa tak jak powinno, ale dopiero testujemy te urządzenia i mogę obiecać, że weźmiemy pod uwagę opinie użytkowników - mówi Jacek Klawikowski, kierownik projektu z ramienia Urzędu Marszałkowskiego - Z pewnością będziemy upraszczać menu, gotowe już mamy elektroniczne nakładki, które usprawnią funkcjonowanie urządzeń.

Infomaty stoją już w różnych punktach w Gdańsku. Docelowo stać będą w całym województwie, w miejscach atrakcyjnych turystycznie. Są "wandaloodporne" - wyposażone w szybę o bardzo wysokiej wytrzymałości i kamerę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto