Dyrygujący falami chłopiec nowym symbolem Gdyni?

Twórcą rzeźby jest Adam Dawczak-Dębicki, który "podarował" miastu ,również wędrującego po dzielnicach Gdyni, króla w szlafmycy, zaopatrzonego w kij golfowy, rozdającego dzieciom cukierki. Jego dziełem jest również para Kaszubów, którzy siedzą na ławeczce na Placu Kaszubskim w Gdyni. Tym razem postanowił stworzyć dwumetrowy odlew z brązu, który stanie na grubym palu wbitym w dno morza - dalbie.

Marzycielski dyrygent falami

Chłopca będzie można zobaczyć z odległości 40 metrów, ponieważ tyle dzieli dalbę od brzegu. - Bardzo się cieszę, że Urząd Morski po zebraniu stosownej dokumentacji pozwolił zamieszkać chłopcu na dalbie - wyjaśnia artysta Adam Dawczak-Dębicki.

Rzeźba o wysokości dwóch metrów ma w założeniu wynurzać się z morza i dzięki atrybutowi, jakim jest batuta dyrygować falami. Jak tłumaczy Dawczak-Dębicki inspiracją do stworzenia rzeźby byli dla niego Marek Kamiński oraz Jaś Mela, którzy wspólnie zdobyli obydwa bieguny.

Na razie rzeźba "Marzyciela" jest zasłonięta. Od 1 maja będzie już jednak mógł dyrygować falami do woli.

- W Kopenhadze, przybywających do portu żeglarzy wita syrenka, mamy nadzieję, że w Gdyni ten chłopczyk będzie pełnił podobną funkcję - wyjaśnia Joanna Grajter, rzecznik prasowy Urzędu Miasta W Gdyni.

Od drwala do rzeźbiarza

Uroczyste odsłonięcie rzeźby odbędzie się 1 maja o godz. 16 w ramach "Gdyńskiej majówki". Wciąż nie ma swojej nazwy, choć najczęściej padającymi propozycjami są "Marzyciel" i "Dyrygent Fal" Równie ciekawa, co historia rzeźby jest historia Adama Dawczaka- Dębickiego.

Zanim trafił do pracowni rzeźbiarskiej był drwalem i prezesem domu maklerskiego. W końcu postanowił zakończyć finansową karierę i w pełni poświęcić się największej pasji, czyli rzeźbiarstwu. Jest też stypendystą Ministra Kultury.