Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Energa Stoczniowiec Gdańsk i Aksam Unia Oświęcim czyli rywalizacja o piąte miejsce w Polskiej Lidze Hokeja

Rafał Rusiecki
T. Bołt
Energa Stoczniowiec Gdańsk i Aksam Unia Oświęcim dzisiaj rozpoczynają rywalizację o piąte miejsce w Polskiej Lidze Hokeja. Trudno wskazać faworyta tej konfrontacji, bo w tym sezonie oba zespoły grały ze sobą na remis (patrz ramka obok), choć przyznać trzeba, że w fazie play-off lepiej prezentowali się gdańszczanie.

Stoczniowiec dzielnie opierał się mistrzowi Polski Cracovii (dwie porażki pod Wawelem 5:6 i 0:2), a potem pewnie pokonał Naprzód Janów (w Katowicach 7:4, w Olivii aż 8:0). Z kolei beniaminek ligi, który w niedalekiej przeszłości bywał najlepszym zespołem w kraju, najpierw przegrał z GKS Tychy (0:4, 2:3, 2:5), a potem wygrał z GKS Jastrzębie (3:2 i 2:1).

- W naszej dobrej grze nie ma żadnego przypadku, bo szykowaliśmy formę na play-off. Mieliśmy pecha, że trafiliśmy od razu na Cracovię. Przegraliśmy po walce, ale byliśmy w stanie ją pokonać - tłumaczy Andrzej Słowakiewicz, trener gdańskich hokeistów. - Zasada jest bowiem taka, że do play-off przygotowywać się trzeba cały sezon, a nie tylko do świąt. Tak robią inne drużyny i chyba czegoś im brakuje w decydujących meczach.
W Stoczniowcu wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że Unia to beniaminek tylko z nazwy. Oświęcimski zespół został wzmocniony doświadczonymi zawodnikami. Jest przez to bardzo wymagającym rywalem.

- Będzie ciężko, ale damy z siebie wszystko - zapowiada Wojciech Jankowski, napastnik Stoczniowca. - Mam nadzieję, że zajmiemy piąte miejsce.
- Ten sezon nas nauczył, że trzeba nabrać wspólnego doświadczenia - mówi Bartłomiej Wróbel, 32-letni kapitan gdańszczan, jeden z najstarszych zawodników Stoczniowca. - Kiedy już się zgraliśmy, to wyszły nam dobre zawody. Takie jak z Naprzodem. Myślę, że to dobry prognostyk. Jesteśmy młodą, rozwijającą się drużyną. Będzie tylko lepiej, bo gorzej być nie może.

"Stocznia" liczy dzisiaj na dobry wynik w Oświęcimiu, bo w tej fazie rozgrywek są tylko dwa mecze. Drugie spotkanie zaplanowane zostało w niedzielę o godz. 17 w hali Olivia.

Jakie słabości rywali chcą wykorzystać gdańszczanie?
- Sposób jest, ale nie mogę przecież go oficjalnie zdradzić - śmieje się trener Słowakiewicz. - Każdy zespół ma jakieś słabości. Przygotowując się na spotkania z Naprzodem, wiedzieliśmy, że ta drużyna ma problemy kondycyjne. Postawiliśmy więc na atak już w tercji przeciwnika i to się sprawdziło. Unia ma doświadczonych zawodników. Czekają nas więc dwa trudne mecze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto