Niedzielny koncert był częścią trasy koncertowej po Polsce, podczas której muzycy promują swój nowy album "Europa Wschodnia". Nowa płyta różni się od debiutanckiego albumu przede wszystkim tekstami, ale także samą muzyką, która teraz niejednokrotnie ociera się o punkowe granie.
Czterej muzycy, mieszkający w Łodzi, ale pochodzący z Kielc, udowodnili na wczorajszym koncercie, że muzyka z nowej płyty broni się, gdy usłyszy się ją na żywo. Duża w tym zasługa charyzmatycznego wokalisty, Karola Stolarka, który imponuje ruchami scenicznymi w stylu Iana Curtisa, legendarnego wokalisty Joy Division.
Półtoragodzinny występ, składający się w większości z nowych utworów, zakończył się długimi brawami widzów, którym wyraźnie przypadło do gustu punkowe zacięcie Bruno Schulz. Zabrakło jedynie chyba najbardziej znanego utworu zespołu pt. "Elektrownie" z debiutanckiego albumu "Ekspresje Depresje Euforie", ale jak muzycy przyznali później w wywiadzie dla MM Trójmiasto, był to celowy zabieg.
- Nie interesuje nas radiowe granie, choć popularność jest fajna - powiedział basista zespołu, Wit Zarębski. - Nie mamy nic wspólnego z graniem w stylu Much, a już na pewno nie gramy studenckiego rocka, a'la Happysad. Cały czas chcemy jedną nogą pozostać w undergroundzie - dodaje.
Wkróce wywiad z muzykami Bruno Schulz.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?