Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ewa Lieder krytykuje rywali za bezczynność. "Gdzie byliście przez ostatnie lata?"

Ewelina Oleksy
Ewa Lieder krytykuje rywali za bezczynność
Ewa Lieder krytykuje rywali za bezczynność Tomasz Bołt
Ewa Lieder, kandydatka na prezydenta Gdańska, swoim wyborczym rywalom zarzuca bezczynność. Kandydatka wystosowała do nich list otwarty.

List to reakcja na ubiegłotygodniowy wspólny protest Andrzeja Jaworskiego (kandydat PiS), Waldemara Bartelika (niezależny), Jarosłwa Szukowskiego (SLD) i Zbigniewa Wysockiego (KNP) ws. kampanii prezydenta Pawła Adamowicza, któremu zarzucają, że opłaca ją z miejskiej kasy. Lieder (reprezentuje Gdańsk Obywatelski), jako jedyna opozycyjna wobec Adamowicza kandydatka, nie podpisała się pod oświadczeniem w tej sprawie.

"Mają Panowie rację, że Paweł Adamowicz nie powinien wykorzystywać środków z budżetu miasta do promocji swojej własnej osoby. Działo się tak jednak nie tylko w czasie kampanii wyborczej, lecz również dużo wcześniej - nazwisko \prezydenta pojawiało się przy okazji zaproszeń na różne wydarzenia organizowane w Gdańsku, choć w innych miastach prezydenci tego nie robią.

Gdańsk Obywatelski o programie dla Śródmieścia: nie potrzeba menedżera !

Nie ma się jednak co na to obrażać. Powinniśmy wszyscy zdawać sobie sprawę, z kim przyszło nam konkurować o urząd prezydenta Gdańska."- pisze do kandydatów na prezydenta Gdańska Ewa Lieder. I dodaje, że czytając ich list ws. kampanii wyborczej Adamowicza, zastanowiła ją jeszcze jedna kwestia.

A mianowicie: co autorzy pisma robili przez ostatnie cztery lata, że w debacie publicznej nie było ich ani słychać, ani widać.

- Gdzie byliście, gdy prezydent wspólnie z Radą Miasta decydował o niekorzystnych zasadach budżetu obywatelskiego w Gdańsku? Gdy Rada Miasta Gdańska - dwukrotnie - ograniczała uprawnienia rad dzielnic? Gdy kolejne plany zagospodarowania dzielnic Gdańska były forsowane przez prezydenta i radnych miejskich przy kompletnym lekceważeniu wyników konsultacji społecznych? Gdzie byliście, gdy jeden z wiceprezydentów nazywał najemców mieszkań komunalnych "marginesem"?- pyta Lieder.
Odzewu na list nie dostała.

- Nie dziwię się, że zignorowali moje zarzuty, bo na każde pytanie musieliby odpowiedzieć, że nic nie robili, może z wyjątkiem pana Jaworskiego - komentuje Ewa Lieder.

Proszony przez nas o komentarz Waldemar Bartelik, którego biuro rozsyłało mediom list otwarty ws. kampanii prezydenta Adamowicza: - Zarzuty pani Ewy Lieder są zupełnie bez sensu i poza kontekstem naszego oświadczenia. Nijak się do niego nie mają. Niestety mam wrażenie, że kompletnie nie zrozumiała jego intencji. Przecież Paweł Adamowicz nie prowadzi kampanii przez 4 lata, więc nie rozumiemy pytania o to, co my robiliśmy w tym czasie. Chcieliśmy się odnieść tylko do ostatnich dwóch miesięcy.

Cały list można przeczytać na kolejnej stronie artykułu.

Waldemar Bartelik, Andrzej Jaworski,
Jarosław Szczukowski, Zbigniew Wysocki
Kandydaci na prezydenta Gdańska

LIST OTWARTY W SPRAWIE PROWADZENIA
KAMPANII WYBORCZEJ PRZEZ URZĘDUJĄCEGO PREZYDENTA

Szanowni Panowie,

Mają Panowie rację, że Paweł Adamowicz nie powinien wykorzystywać środków z budżetu miasta do promocji swojej własnej osoby. Działo się tak jednak nie tylko w czasie kampanii wyborczej, lecz również dużo wcześniej – nazwisko prezydenta pojawiało się przy okazji zaproszeń na różne wydarzenia organizowane w Gdańsku, choć w innych miastach prezydenci tego nie robią. Nie ma się jednak co na to obrażać. Powinniśmy wszyscy zdawać sobie sprawę, z kim przyszło nam konkurować o urząd prezydenta Gdańska.

Moim zdaniem ważne jest tu co innego – ograniczenie liczby kadencji prezydentów miast do dwóch. To jednak wymaga zmian w ustawie.

Czytając Panów list w sprawie kampanii wyborczej Pawła Adamowicza, zaczęłam się zastanawiać jeszcze nad inną kwestią. To dobrze, że zwrócili Panowie uwagę na kwestie wykorzystywania publicznych środków do promowania swojego wizerunku, co jednak robiliście Panowie przez ostatnie cztery lata?

Gdzie byliście, gdy prezydent wspólnie z Radą Miasta decydował o niekorzystnych zasadach budżetu obywatelskiego w Gdańsku?

Gdy Rada Miasta Gdańska – dwukrotnie – ograniczała uprawnienia rad dzielnic?

Gdy kolejne plany zagospodarowania dzielnic Gdańska były forsowane przez prezydenta i radnych miejskich przy kompletnym lekceważeniu wyników konsultacji społecznych?

Gdzie byliście, gdy jeden z wiceprezydentów nazywał najemców mieszkań komunalnych “marginesem”?

W Gdańsku wiele się dzieje przez całą kadencję – przez cztery lata. Nie tylko na kilka tygodni przed wyborami. Jest więcej tematów ważnych dla mieszkańców, w których można zabierać wspólnie głos, niż jedynie nieetyczne prowadzenie kampanii przez urzędującego prezydenta. Liczę współpracę z Panami w tych kwestiach, na dialog, nie tylko przed wyborami, lecz także po nich.

Pozostaję z szacunkiem
Ewa Lieder

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto