Co by się stało, gdyby w tym roku zdarzyły się tak obfite opady jak 9 lipca 2001 roku? Czy znowu doszłoby do katastrofy?
Wtedy opady były tak intensywne, że w ciągu kilku godzin spadło w Gdańsku tyle deszczu, ile zwykle w ciągu półtora miesiąca. Ówczesne urządzenia przeciwpowodziowe, zbiorniki retencyjne, a przede wszystkim kanał Raduni nie pomieściły tak znacznej ilości wód, szybko spływających ze wzgórz.
Czy teraz, 13 lat po tej katastrofalnej powodzi, nie musimy się już obawiać takiej klęski ?
Jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji. Powstało wiele inwestycji, które zabezpieczają Gdańsk przez zalaniem.
A konkretnie co wykonano?
Przede wszystkim został umocniony i poszerzony kanał Raduni, który zrealizowaliśmy w ramach projektu "Kompleksowe zabezpieczenie przeciwpowodziowe Żuław - Etap I - Miasto Gdańsk". Koszt tego przedsięwzięcia wyniósł ponad 137 milionów złotych. To przykład inwestycji, którą w całości niemal sfinansowaliśmy ze środków pozabudżetowych miasta - 85 procent z unijnego Funduszu Spójności, zaś pozostałe 15 procent z budżetu wojewody. Po powodzi zbudowaliśmy także dodatkowe dwa zrzuty wód z kanału, w rejonie Gdańska Świętego Wojciecha - do Raduni, i w okolicy Biskupiej Górki - do Opływu Motławy.
Co jeszcze zrobiono by poprawić bezpieczeństwo mieszkańców i uniknąć powtórki z 2001 roku? Czytaj więcej: Gdańsk 13 lat po powodzi. Zdjęcia archiwalne zestawione z aktualnymi
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?