Miasto nie dało zgody na organizację przemarszu związkowców z Energa. Zaplanowany na 6 czerwca protest, stanął pod znakiem zapytania.
- Są trzy powody, które wydają mi się istotne: pierwszy to żądanie związkowców, żeby z parkingu przy Olivii ( znajdującej się na trasie przemarszu związkowców - przyp. red.) usunąć wszystkie samochody, bo mogą zostać uszkodzone. Doświadczenia z ubiegłych lat potwierdzają,że organizatorzy kompletnie nie są w stanie zapanować nad tłumem - uzasadnia decyzję miasta Antoni Pawlak, rzecznik prasowy gdańskiego magistratu i wylicza: - Po drugie, w okolicy prowadzone są wykopy, tam jeździ ciężki sprzęt, i po trzecie: istotna jest analiza Zarządu Dróg i Zieleni o pomiarach ruchu pieszych, generowanego w okolicy głównie przez studentów i uczniów pobliskich szkół.
W protestach członków "Solidarności" miało wziąć udział nawet 2,5 tys. osób.
Wcześniej, pozytywną opinię na temat pikiety wydała policja.
Związkowcom przysługuje teraz odwołanie do wojewody.
CZYTAJ WIĘCEJ :Pracownicy Energa zapowiadali manifestacje w Gdańsku.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?