Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Wiecha na budynku Wydziału Neofilologii UG w cieniu protestu studentów [ZDJĘCIA]

(wie)
Na Uniwersytecie Gdańskim w poniedziałek odbyła się uroczystość zawieszenia wiechy na budynku Wydziału Neofilologii. Nie wszyscy są zachwyceni ciągłą rozbudową uczelni. Grupa studentów i wykładowców przyszła na uroczystość domagać się systemowych zmian w szkolnictwie wyższym.

- Decyzję, by tu przyjść podjęliśmy spontanicznie - mówi współorganizatorka demonstracji Dobruchna Świątek. - Chcieliśmy pokazać, dziś niestety nieobecnej, minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbarze Kudryckiej, że tak na prawdę nie chodzi o nowe budynki - w nich naukę zamyka się jak w mauzoleum. Nie jesteśmy fabryką, jesteśmy ośrodkiem, który ma być krytyczny i dyskutować, a tu coś nie działa - podkreśla.

Czytaj także:
Wmurowano kamień węgielny pod gmach neofilologii Uniwersytetu Gdańskiego

Przed Wydziałem Neofilologii manifestowało około 40 osób. Wśród nich m.in. doktoranci Wydziału Nauk Społecznych i studenci filologii przynieśli transparenty, ale też koce i książki. - Chcemy symbolicznie pokazać, że inny uniwersytet jest możliwy, że edukacja nie może się sprowadzać do testów i listy wymogów programowych - tłumaczyli.

Opuszczających uroczystość urzędników państwowych, m.in. ministra Sławomira Nowaka, abp. Sławoja Leszka Głódzia i marszałka województwa, Bogdana Struka powitał okrzyk "Edukacja to nie towar".

Protestujący tłumaczyli, że ferment na uniwersytecie wywołało głośne wystąpienie profesor Ewy Nawrockiej na kwietniowej konferencji naukowej "Wściekłość i oburzenie. Obrazy rewolty w kulturze współczesnej":

- A właściwie co oferuje uniwersytet swoim studentom? - pytała wtedy Nawrocka. - Coraz to nowe kierunki, bo punkty za to są. Kierunki, na których wciskamy im iluzoryczną, nikomu do niczego niepotrzebną, pozorną wiedzę, której oni i tak nie przyswajają, bo już wiedzą i już widzą, że to im się do niczego nie przyda. Uprawiamy wzajemne obrzydliwe, oszukańcze praktyki. My ratujemy swoje etaty, kombinując, skąd by tu jeszcze znaleźć godziny, które nam rektor i ministerstwo każą ograniczać. Studenci nie uczą się i nie umieją się uczyć, nie czytają literatury, nie myślą, nie są w stanie zbudować dłuższej, spójnej merytorycznej wypowiedzi ustnej, piszą z błędami stylistycznymi i ortograficznymi.

Wszystko na temat Uniwersytetu Gdańskiego

Prosto z pikiety uczestnicy określający się jako "Wściekli i Oburzeni" poszli na spotkanie by dyskutować o przyszłości uniwersytetu.
- Każdy chcący zabrać głos będzie miał 5 minut by opowiedzieć o swoim pomyśle. Chcemy przełamać utarte schematy, więc profesorowie będą mówili na przemian ze studentami. Znalezienie recepty na uratowanie uczelni jest w naszych rękach - przekonywali studenci.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto