Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzina na swoim - koniec marzeń o dopłatach

Redakcja
Michał Ostałowski/Polskapresse
Nowe limity cenowe dla programu Rodzina na swoim w praktyce uniemożliwią uzyskanie dopłaty do kredytów zaciąganych na zakup mieszkań z rynku wtórnego.

W wielu analizowanych miastach w ogóle nie znajdziemy mieszkań spełniających kryteria cenowe programu. Symulację dostępności używanych mieszkań przeprowadził serwis Dom.Gratka.pl i sieć biur nieruchomości Metrohouse & Partnerzy.

Istotne zmiany w programie Rodzina na swoim – ostatni dzwonek na kredyt na starych zasadach
Prezydent Bronisław Komorowski 3. sierpnia br. podpisał znowelizowaną ustawę o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania. Oznacza to, że po 14 dniowym vacatio legis wejdą w życie zmiany w programie „Rodzina na swoim”. Aby skorzystać z programu na dotychczas obowiązujących zasadach do dnia wejścia w życie nowelizacji należy złożyć wniosek kredytowy w banku.

Dotychczas nie było ograniczeń wiekowych dla osób ubiegających się o kredyt z dofinansowaniem, obecnie zostanie wprowadzony limit 35 roku życia. Ten wymóg nie dotyczy osób samotnie wychowujących dzieci. Możliwe też będzie przyznanie kredytu małżeństwom, w których jedna z osób nie przekroczyła ustalonego wieku.
Ważną zmianą jest również wprowadzenie zapisu dotyczącego zniesienia dopłat, jeśli kredytobiorcy staną się w czasie ich trwania właścicielami kolejnej nieruchomości mieszkalnej.
Aktualnie osoby chcące skorzystać z programu mogą kredytować mieszkanie do 75 m kw. lub dom do powierzchni 140 m kw. Przy czym najwyższy poziom dopłaty mogą otrzymać nabywcy mieszkań do 50 m kw., a domów do 70 m kw. Dla singli te ograniczenia są jednak bardziej restrykcyjne, będą musieli się zadowolić mieszkaniami do 50 m kw., a dopłaty obejmą metraż do 30 m kw. Nie przewidziano możliwości dopłat do kredytów na zakup domów dla singli.
Serwis Dom.Gratka.pl przeprowadził analizę ofert mieszkań do sprzedaży na rynku wtórnym, które kwalifikowały się do programu „Rodzina na swoim” w lipcu 2011 roku, oraz symulację ile z tych samych ofert można byłoby objąć programem po nowelizacji ustawy.

Jeśli przyjąć za wyznacznik nowe zasady obowiązujące w „Rodzinie na swoim”, to na rynku wtórnym mieszkań w takich miastach jak Kraków, Warszawa i Szczecin nie będzie można znaleźć w ogóle mieszkań kwalifikujących się do programu. W większości innych dużych miast dostępność mieszkań wahałaby się na poziomie od 1 proc do 8 proc. Najwięcej nieruchomości z rynku wtórnego w nowych limitach cenowych znaleźlibyśmy w Bydgoszczy (29 proc.) i w Toruniu (11 proc.).

Nowe limity RNS dla rynku wtórnego – ze skrajności w skrajność
Pierwsze projekty zmian w programie Rodzina na swoim (RNS) przewidywały całkowite wycofanie z dopłat mieszkań nabywanych z rynku wtórnego. Dlatego za kompromis można uznać utrzymanie programu dla używanych mieszkań. Obniżenie przez ustawodawcę wskaźnika przeliczeniowego z 1,4 do 0,8 dla rynku wtórnego to jednak rzeczywisty koniec programu w wielu miastach, w których znalezienie mieszkania w nowych limitach cen będzie niemożliwe.
Agencja Metrohouse & Partnerzy opracowała zestawienie procentowego udziału tegorocznych transakcji mieszkaniowych, które spełniały kryteria programu Rodzina na swoim. Jednocześnie przedstawiono symulację, w której obliczono, ile z tych transakcji kwalifikowałoby się do dopłat wg nowych limitów cenowych m kw.
Przykładowo w Olsztynie i Łodzi wszystkie przeprowadzone przez pośredników Metrohouse transakcje teoretycznie spełniały warunki dotyczące powierzchni i limitów cenowych dla RNS. Gdyby jednak zastosować nowe limity cenowe, w Olsztynie dopłaty można byłoby uzyskać tylko dla 22 proc. transakcji, a w Łodzi udział transakcji spadłby do 40 proc.

To jednak najlepsze wyniki dostępności mieszkań w ramach RNS. W Warszawie i Gdańsku jedynie 2 proc. transakcji spełniałoby warunki nowych limitów. Najgorsza sytuacja jest we Wrocławiu, Krakowie, Gdyni i Poznaniu. Tu żaden ze sprzedanych lokali nie spełnia nowych limitów cenowych programu. Dla osób planujących zakup mieszkania z dopłatami to fatalna wiadomość, gdyż oznacza to, że znalezienie mieszkania, które będzie spełniać wymagania programu może w praktyce okazać się niemożliwe.

Analizując potencjalną dostępność mieszkań z rynku wtórnego wydaje się, że nawet spadki cen w obecnie obserwowanym tempie nie przyczynią się do zwiększenia dostępności mieszkań kwalifikujących się do dopłat. Ustawodawca przeszedł ze skrajności w skrajność. Obecny limit prawie 10 tys. zł za m kw. mieszkania w Warszawie całkowicie wypaczał ideę powstania programu, kierując pomoc dla nabywców, którym była potrzebna w najmniejszym stopniu. Z kolei nowe limity dla rynku wtórnego przekreślają szanse wielu rodzin na nabycie własnego pierwszego M z rządowym wsparciem, ew. powodują, że zakupy te mogą ograniczyć się do lokali w złym stanie technicznym, przestarzałej technologii, w najgorszych lokalizacjach.
Zainteresowanym Rodziną na swoim pozostanie rynek pierwotny, gdzie podaż mieszkań spełniających warunki RnS będzie także mocna ograniczona, lecz w mniejszym stopniu niż w przypadku używanych mieszkań. Alternatywą może być też budowa własnego domu, lecz ze względu na ceny gruntów takie rozwiązanie może być niemożliwe do realizacji dla liczących każdą złotówkę młodych ludzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto