- W przeciągu trzech lat chcielibyśmy wyremontować chodniki w całym mieście - mówi radny PiS, Wiesław Kamiński. - Zacząć od przyszłego roku wydając na ten cel 40 mln zł i taką samą kwotę w następnych dwóch latach. Uważamy, że można sfinansować to nie tylko z budżetu miasta, ale również z PFRON-u [funduszu dofinansowującego miejsca pracy niepełnosprawnych, pożyczki, rehabilitację oraz likwidację barier architektonicznych, dop. red.] oraz z Funduszu Ochrony Środowiska. Nasz główny cel to poprawa warunków życia, a szczególnie likwidacja barier dla osób niepełnosprawnych, które w naszym mieście są traktowane po macoszemu - dodaje polityk.
Gdańscy radni PiS chcą naprawy chodników
Trzej gdańscy radni PiS, którzy przygotowali "Kompleksowy Remont Chodników w Gdańsku", powołują się na wyliczenia, które na ich prośbę przygotował magistrat. Wynika z nich, że modernizacji wymaga 790 tys. metrów kwadratowych chodników zarządzanych przez ZDiZ. Wszystkie prace niezbędne by poprawić ich stan wiceprezydent ds. polityki komunalnej, Maciej Lisicki wycenia na 119 mln zł. - "Koszt wykonania remontu chodników oraz budowa nowych w latach 1990-2012 wyniósł 32.000.000 zł." - relacjonuje polityk.
- To dla niepełnosprawnych ma kapitalne znaczenie nie mówiąc o wielkim efekcie społecznym. Może sprawić by niepełnosprawni nie czuli się stygmatyzowani, obywatelami drugiej czy trzeciej kategorii. Na ulicach pojawia ich się niewielu, dużo jest przy specjalnych okazjach, a tak na prawdę to duży odsetek mieszkańców. Przyjazne miasto oznaczało będzie, że będą mogli wyjść czy wyjechać na ulice - mówi Jacek Teodorczyk, który zaznacza, że elementem przebudów powinno być obniżanie krawężników.
Libacje na gdańskich podwórkach. Mieszkańcy mają tego dosyć [ZDJĘCIA]
- Uważamy, że 119 mln zł, to bardzo mała kwota w porównaniu z miliardami wydawanymi na inwestycje drogowe - podkreśla Kamiński, który zaznacza, że nie wyobraża sobie, by radni PO, którzy w Radzie Miasta mają większość mogli nie poprzeć pomysłu. - Choć oczywiście dopuszczam myśl, że ze względu na koszty jesteśmy w stanie zaakceptować na przykład rozłożenie projektu na 4 czy 5 lat - dodaje.
Gdańscy radni PiS swój projekt złożyli u przewodniczącego Rady Miasta. Liczą, że trafi pod głosowanie i zostanie uwzględniony już w przyszłorocznym budżecie.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?