Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. Alpinista żąda wyjaśnień w sprawie dotacji dla Lisewskiego. W sprawie pisze radny Kamiński

Ewelina Oleksy
Michał Kochańczyk chce wiedzieć, według jakich kryteriów przydzielane są miejskie fundusze.
Michał Kochańczyk chce wiedzieć, według jakich kryteriów przydzielane są miejskie fundusze. archiwum DB/R. Kwiatek
Z prośbą o zbadanie pracy Biura Prezydenta ds. Promocji Miasta zwrócił się do radnych Michał Kochańczyk, alpinista i podróżnik. To jego reakcja na wiadomość o tym, że Jan Lisewski - kitesurfer, który na desce z latawcem bez asekuracji próbował przepłynąć Morze Czerwone i który podczas tej próby zaginął na dwie doby - za swoją nieudaną wyprawę dostanie z kasy magistratu 40 tys. zł.

Lisewski podczas KOLOSÓW 2012 o przepłynięciu Morza Bałtyckiego

Michał Kochańczyk w liście, który trafił do radnych, podkreśla, że wyzwanie, którego podjął się Lisewski, poruszyło wiele gdańskich środowisk podróżniczych, górskich, żeglarskich i kajakowych. "Próby pokonania w poprzek Morza Czerwonego na kitesurfingu podjęła się osoba zupełnie nieprzygotowana, bez jakiegokolwiek wsparcia na wodzie, bez rozeznania meteorologicznego, z kompromitującym stanem wiedzy w sprawie obsługi posiadanego elektronicznego sprzętu. W dodatku osoba ta wyruszyła w morze bez uzgodnień ze stroną egipską i saudyjską, także bez wizy saudyjskiej" - tak pisze o Lisewskim Kochańczyk w liście do radnych. - "Cały ten »wyczyn« z wielkim logo miasta Gdańska (...) miał żenujący charakter, który z pewnością odbije się złowrogim piętnem na wizerunku gdańskich podróżników".
- Zastanawiająca jest więc decyzja urzędników o przyznaniu 40 tys. zł za próbę przepłynięcia Morza Czerwonego. Tym bardziej że podania gdańskich alpinistów o chociażby 2 tys. zł, wyruszających na trudne himalajskie szczyty, spotykały się z odmową - wskazuje Kochańczyk.

Zdaniem Anny Zbierskiej, dyrektora Biura Prezydenta ds. Promocji Miasta, obawy o to, że postawa Lisewskiego źle wpłynie na wizerunek gdańskich podróżników, są bezpodstawne. - Każdy pracuje na własną markę - uważa Zbierska. Zapewnia też, że zanim miasto podpisało umowę z kitesurferem, zasięgnęło na jego temat informacji. - Byliśmy przekonani, że to osoba pełna pasji, a jednocześnie profesjonalna i odpowiedzialna. Mieliśmy więc prawo przypuszczać, że wsparcie i wykorzystanie marketingowe projektu Jana Lisewskiego będzie strzałem w dziesiątkę.

Jak podkreśla Bogdan Oleszek, przewodniczący Rady Miasta, zdanie Kochańczyka jest zgodne z opiniami radnych. - Rozmawiałem o tym z prezydentem, a interpelację w tej sprawie złożyło już dwóch radnych - mówi.

Co zadecydowało o tym, że Lisewskiemu przyznano aż 40 tys. zł? - Podstawowym czynnikiem, decydującym o wartości przyznanych świadczeń, jest potencjalna wartość medialna przekazu - odpowiada Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta.

FRAGMENT PISMA PRZESŁANEGO PRZEZ RADNEGO DO URZĘDU

Gdańsk, 14.03.2012 r,
Oświadczenie
Z niepokojem obserwujemy działania podejmowane przez Prezydenta Pawła Adamowicza i podległych mu urzędników z Biura ds. Promocji Miasta, które w konsekwencji szkodzą wizerunkowi Gdańska, godząc w jego reputację.
Odnosząc się do ostatnich wydarzeń bulwersujących opinię publiczną, uważamy, że:
1. finansowanie osoby mającej rzekomo promować w świecie nasze miasto, która doprowadziła do skandalu, nie przestrzegając standardów międzynarodowych,
a poprzez własną niekompetencję ośmieszyła również prężnie działające w naszym mieście środowiska podróżnicze, żeglarskie i alpinistyczne, podważa zaufanie do
władzy publicznej. W naszym przekonaniu wyjaśnienie, dlaczego osoba bez niepodważalnego dorobku reprezentowała nasze miasto, jest niezbędne do odzyskania
wiarygodności przez Prezydenta Pawła Adamowicza.
Wiesław Kamiński, przewodniczący Klubu Radnych PiS.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto