Gdańsk, Gdynia i Sopot przywitały Nowy Rok

W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia mieszkańcy Trójmiasta świętowali nadejście Nowego Roku. Dla tych, którzy nie mieli pomysłu gdzie spędzić Sylwestra, władze Gdyni i Gdańska przygotowały zabawy na świeżym powietrzu. Na podobny krok nie zdecydował się Sopot.
Gdynia

W Gdyni zabawa odbyła się na Skwerze Kościuszki, przy Centrum Gemini. Impreza zaczęłasię o godz. 22. Przed północą zagrały zespoły Detko Band oraz Żuki. Na piętnaście minut przed godziną 24. organizatorzy przewidzieli konkurs z nagrodami. Nadejście nowego roku gdynianie powitali pokazem sztucznych ogni. Po zakończeniu pokazu na scenie pojawił się zespół Daned. Zakończenie imprezy przewidziano na godz. 1.15, ale zabawa na mieście trwała znacznie dłużej.

Gdańsk

Impreza sylwestrowa w Gdańsku trwała od godz. 20 na Targu Węglowym. Na miejscu zostały zamontowane konstrukcje taneczne a na nich zainstalowano światła, lasery, wytwornice dymów oraz pirotechnika sceniczna. Całość została zsynchronizowana z występem specjalnie zaproszonych czterech didżejów. Każdy z nich grał inną muzykę, m.in. hip-hop, funky, house, trance, elektro i techno.

Didżeje rozpoczęli swoje sety o 20. Ostatni występ, Michaela Greya, zakończył się przed 24. Równo o północy rozpoczął się pokaz sztucznych ogni, który świetnie połączono z pokazem multimedialnym przy użyciu laserów.

Zgodnie z tradycją, podczas imprezy zorganizowano "Sylwestrowy Konkurs Butelkowy". Do oznakowanych zielonych pojemników należało wrzucać szklane butelki, którymi witano Nowy Rok. Do butelek można było włożyć kartki zdanymi osobowymi. Na początku stycznia komisja wylosuje zwycięzców konkursu.

Sopot

Sopocki Urząd Miasta nie zaplanował w tym roku żadnej imprezy sylwestrowej. Jednak na placu Kuracyjnym, obok lodowiska na molo odbył się pokaz sztucznych ogni. Fajerwerki zostały wystrzelone równo o godzinie 24.

Spokojniej niż rok temu

Pomorscy strażacy interweniowali kilknanaście razy, ale obyło się bez poważnych zdarzeń. Również policjanci uznają tę noc za spokojną. Interweniowali rzadko. Około dziewięćdziesięciu razy wzywano w noc sylwestrową pogotowie ratunkowe w Gdańsku.

Najczęściej lekarze pomagali osobom poparzonym przez wybuchy petard oraz tym, którzy zdecydowanie przesadzili z piciem alkoholu. W normalną noc pogotowie wyjeżdża około trzydziestu razy.

Wszystkie służby przyznają zgodnie, że tegoroczny Sylwester był spokojniejszy niż ten sprzed roku.