Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Krótka historia nielegalnej łazienki

Dagmara Olesińska
Grzegorz Mehring
Najemca zobowiązany jest zdemontować nielegalną łazienkę - gdy Arkadiusz Brwiliński otrzymał takie pismo z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, załamał się zupełnie. Nie dość, że przez kilka lat musiał funkcjonować bez łazienki, a za toaletę służył mu drewniany wychodek obok domu, to teraz każą mu zdemontować zrobione na własny koszt pomieszczenie.

- Zanim zdecydowałem się na wybudowanie łazienki, przez około siedem lat musiałem sobie radzić bez niej - wyznaje pan Arkadiusz. - Nawet nie da się opisać, jakie to jest trudne i upokarzające.

Ulica Kolonia Zręby na Siedlcach, gdzie mieszka pan Brwiliński, to osiedle domków letniskowych z początku XX w. Większość z nich jest w fatalnym stanie, osiadające fundamenty i ściany z grzybem to niemal standard. W domku, którego najemcą jest pan Arkadiusz, brakowało łazienki. - Tak się nie dało żyć - dodaje Brwiliński.

Komunalne mieszkania zostaną wyremontowane za podwyżki czynszów

Dlatego pan Arkadiusz postanowił dobudować sobie pomieszczenie sanitarne na własną rękę. Nie miał jednak wtedy świadomości, że by to zrobić, potrzebna jest mu zgoda Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Po latach inspektorat zainteresował się nielegalną łazienką i kazał ją rozebrać. Plan zagospodarowania przestrzennego Gdańska przewiduje bowiem, że w przyszłości mogłaby się tam znaleźć tzw. zieleń dostępna, czyli park, skwer, ewentualnie wypożyczalnia sprzętu turystycznego, mała gastronomia albo nawet szalety.

Jak informuje Agnieszka Kukiełczak, rzecznik Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych, plan zagospodarowania przestrzennego obejmujący działkę nr 64, czyli obecne miejsce zamieszkania Arkadiusza Brwilińskiego, przewiduje dokładnie w miejscu istniejącej łazienki powstanie... dzielnicowego ośrodka sportowego.

Problem w tym, że obecny najemca wciąż tam mieszka, co uniemożliwia stworzenie takiego ośrodka. Do tej pory nie dostał również nakazu eksmisji, więc teoretycznie łazienka w niczym nie przeszkadza. Zresztą pan Brwiliński, zgodnie z zaleceniami inspektorów, zlecił sprawdzenie, czy została ona wykonana według przepisów budowlanych (co eksperci potwierdzili), zatem nie ma ryzyka, że łazienka np. się zapadnie.

Pan Arkadiusz próbował przekonywać GZNK, by do czasu wprowadzenia w życie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego móc korzystać z nielegalnej łazienki, ale zgody nie otrzymał. Sugerował również, że zdemontuje łazienkę, o ile GZNK zbuduje ją od nowa, ale tym razem legalnie. - To wygląda tak, jakby miasto po prostu chciało się mnie stąd pozbyć - komentuje Brwiliński.

Jednak GZNK odpowiada, że najemca zobowiązany jest łazienkę zdemontować. - Z chwilą rozebrania samowolnie dobudowanej części lokalu najemca otrzyma obniżkę za brak łazienki i WC w wysokości 5 procent czynszu - informuje Kukiełczak.

- GZNK wyraził zgodę na modernizację lokalu poprzez wydzielenie pomieszczenia łazienki i WC lub samego pomieszczenia WC z powierzchni istniejących pomieszczeń, po spełnieniu warunków przedstawionych w piśmie do najemcy.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto