Gdańsk Łostowice. Mieszkańcy nie chcą sanktuarium. Proszą radnych o pomoc

Sześcioro radnych i posłanka Sejmu spotkali się z kilkudziesięcioma mieszkańcami Łostowic, którzy obawiają się budowy wielkiego kościoła przy ul. Wielkopolskiej. Poseł Agnieszka Pomaska, oraz radni Adam Nieroda, Piotr Grzelak, Agnieszka Owczarczak i Dariusz Słodkowski z Platformy Obywatelskiej, a także Jolanta Banach z Lewicy oraz Kazimierz Koralewski z Prawa i Sprawiedliwości zapewniali mieszkańców, że budowa wysokiego na 50-metrów sanktuarium Jana Pawła II jeszcze nie jest przesądzona.

W grudniu ubiegłego roku miasto sprzedało działkę o powierzchni 1,2 hektara Kościołowi z 99 proc.bonifikatą. Nie poinformowano jednak o tym mieszkańców.

- Sprawdzaliśmy plany zagospodarowania miejscowego, w planach zabudowy działki naprzeciw naszych domów były usługi. Teraz prezydent Adamowicz mówi nam, że usługi sakralne to też usługi. Ale przecież ogromny kościół to hałas, brak słońca. Czujemy się rozżaleni, nikt nas nie pytał o zdanie - skarżyła się pani Anna z ul. Hokejowej.

- Trafiło do mnie wiele głosów sprzeciwu. Mieszkańcy nie są antykościelni. Chcą po prostu mieszkać w spokoju, w takich warunkach, na jakie się zgadzali, kupując mieszkania - mówił Adam Nieroda, radny z okręgu nr 2, w którym mieszczą się Łostowice.

- Tak wielkie nasycenie młodego osiedla kościołami wydaje mi się niepotrzebne. Nie widzę również powodu, by budować sanktuarium na Łostowicach. Na tym osiedlu miejsc kultu papieskiego nie ma, a dojazd do miejsc, które odwiedził Papież łatwy nie jest - podkreślała Jolanta Banach.

Radni mówili, że koncepcji nowej bazyliki jeszcze nie ma. Nie ma też jeszcze nowego planu zagospodarowania. Dotychczasowy plan dopuszcza budowlę wysoką na 14 metrów. Biuro Rozwoju Gdańska przedstawi projekt nowego planu radnym latem, potem będzie czas na konsultacje, a Rada Miasta zagłosuje nad jego uchwaleniem najprawdopodobniej w lutym lub marcu przyszłego roku.

- Radzę śledzić proces uchwalania warunków zabudowy i zgłaszać do niego swoje uwagi - mówiła Agnieszka Owczarczak.

- Krzyż już stoi, arcybiskup poświęcił teren. Decyzja już zapadła i została podjęta za naszymi plecami. Wiele wskazuje, że jest już za późno - ripostowali mieszkańcy.

Racje mieszkańców trafiły też do radnego PiS. - Jeśli bazylika miałaby swoimi gabarytami przeszkadzać mieszkańcom czy zabierać im słońce, stanę po ich stronie - deklarował Kazimierz Koralewski.

- Źle się stało, że nie było konsultacji. Miasto, a także kościół mają być dla mieszkańców. Nie rozumiem decyzji przekazania gruntu kościołowi bez poinformowania gdańszczan. Ale nie jest jeszcze za późno na rozmowę - apelowała Agnieszka Pomaska.

Lokatorzy wskazywali, że budowa kościoła znacznie obniży wartość ich mieszkań. Wielokrotnie powtarzali, że woleliby, aby kościół powstał dalej od ich domów. - Idźcie państwo porozmawiać z arcybiskupem. Jeśli kościół się zgodzi, miasto może przekazać kurii inną działkę o podobnej wartości, ale w innej lokalizacji - radziła Jolanta Banach.

Radni zadeklarowali, że będą rozmawiać z prezydentem Pawłem Adamowiczem w sprawie zamiany działek, a członkowie Komisji Rozwoju Przestrzennego zapewnili,że ze szczególną uwagą przyjrzą sie dopuszczalnej wysokości inwestycji przy Wielkopolskiej.

Łostowiczanie podkreślali jednak wielokrotnie, że obawiają się, że na jakiekolwiek zmiany i działania jest już za późno.- Dlaczego wcześniej nikt nie zainteresował się, że ta działka leży tuż obok naszych bloków? Wystarczyło przyjechać - mowił pan Paweł z ul. Hokejowej.

Co myślisz o konflikcie na Łostowicach?

Czytaj także:
• Na Łostowicach jednak będzie kolejny kościół. Nie pomogły protesty mieszkańców
• Gdańsk: Bazylika św. Piotra stanie na Osiedlu Świętokrzyskim