Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Nie chcą budowy osiedla na terenach Gedanii. Mieszkańcy złożą petycję do prezydenta

Ewelina Oleksy
Spotkanie ws. terenów po dawnej Gedanii, 15 czerwca 2017
Spotkanie ws. terenów po dawnej Gedanii, 15 czerwca 2017 Piotr Hukało
Grupa mieszkańców Wrzeszcza oraz działaczy społecznych spotkała się w czwartek na terenach Gedanii, by wyrazić swój sprzeciw wobec planów budowy tam osiedla mieszkaniowego. Do prezydenta Pawła Adamowicza trafi w tej sprawie petycja.

Na teren historycznego stadionu Gedanii przy ul. Kościuszki w Gdańsku, przyszło w czwartek około 30 osób. Wśród nich mieszkańcy, społecznicy, politycy. Spotkali się, by porozmawiać o przyszłości tego miejsca. I sprzeciwić się planom zabudowy go mieszkaniówką.

Tereny należą do Skarbu Państwa, ale przez lata były w użytkowaniu wieczystym spółki Gedania SA. Ostatnio, doszczętnie zdewastowaną przez ostatnie kilka lat działkę o powierzchni blisko 3 ha, kupił deweloper Robyg - za 16,5 mln zł. Firma deklaruje, że oprócz zabudowy mieszkaniowej, chce odtworzyć infrastrukturę sportową, ale większość okolicznych mieszkańców w te zapewnienia nie wierzy i nie chce osiedla na historycznym terenie.

Przeczytaj również: Historyczny teren stadionu Gedanii w Gdańsku sprzedany

Pod petycją do prezydenta Gdańska w tej sprawie zbierane są już podpisy.
- Budowa osiedla skaże na zapomnienie to miejsce, spowoduje brak całkowitej jego dostępności i użyteczności dla mieszkańców Wrzeszcza Dolnego, Gdańska. Będzie to niewątpliwie działanie sprzeczne z pierwotną funkcją tych terenów, które miały służyć mieszkańcom, pełniąc funkcję sportowo-rekreacyjną, funkcję społeczną - wskazują mieszkańcy ul. Kościuszki, którzy brali udział w spotkaniu.

W petycji mieszkańcy zwracają się do prezydenta Pawła Adamowicza, by ten nie dopuścił do budowy na historycznych terenach KKS Gedanii osiedla mieszkaniowego.

„Wyrażamy swój głęboki sprzeciw w stosunku do wszelkich działań, zmierzających do zabudowywania tego historycznego miejsca budownictwem mieszkaniowym. Jesteśmy głęboko zaniepokojeni Pańskimi ostatnimi wypowiedziami, popierającymi budowę osiedla na terenach boiska. Podkreślamy, iż zabudowa mieszkaniowa terenów przy ul. Kościuszki 49 spowoduje nieodwracalną, częściową lub całkowitą niedostępność terenu dla mieszkańców dzielnicy, sprzeczną z ich pierwotną funkcją, oraz przede wszystkim, będzie wyrazem głębokiego braku poszanowania głosów obywateli miasta, wyrazem tego, jak iluzorycznie dba się o historię Gdańska, historię Polski i miejsce, które ma fundamentalne znaczenie dla polskości Gdańska”- piszą w petycji mieszkańcy Wrzeszcza.

„Prosimy, aby w imieniu mieszkańców, korzystając z zajmowanego stanowiska, spowodował Pan wraz z Radą Miasta, aby ten historyczny teren Gedanii powrócił ponownie w ręce społeczności Gdańska i został skutecznie zabezpieczony jako własność społeczna. Aby mógł wreszcie służyć mieszkańcom, pełniąc funkcję sportowo-rekreacyjną, będąc terenem dostępnym dla wszystkich.Prosimy, aby podjął Pan działania prawne, skutecznie uniemożliwiające zabudowanie tych terenów, ze względu na ich niezaprzeczalne wartości historyczne i społeczne” - dodają.

Zobacz też: Gdańsk Obywatelski chce "okrągłego stołu" ws. terenów dawnej Gedanii

W połowie maja prezydent Gdańska zdecydował o złożeniu wniosków do prokuratury i Prokuratorii Generalnej w sprawie terenów dawnej Gedanii. Jeden wniosek jest o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego tych terenów i powrót ich do zasobu gruntów Skarbu Państwa, a drugi to „zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa” przez przedstawicieli KKS Gedania (a następnie Gedania SA). W zawiadomieniu wyszczególniono szereg działań mogących mieć charakter przestępstw, do których doszło w ocenie Prezydenta Miasta Gdańska w wyniku wieloletnich działań członków KKS Gedania.
 
Czytaj więcej: Spór wokół terenów po Gedanii. Miasto pozwało spółkę

Magistrat przed kilkoma laty przegrał już raz w sądzie próbę odzyskania dla Skarbu Państwa wieczystego użytkowania działki przy ul. Kościuszki. Teraz jednak, po sprzedaży terenu Robygowi, okoliczności zmieniły się diametralnie i władze liczą, że teren uda się odzyskać.

- Podjęcie kolejnej próby odzyskania tego terenu przez miasto jest słuszne, jednak obawiam się, że magistrat działa trochę po omacku. Przed sądem trzeba bowiem będzie wykazać, że nowy użytkownik wieczysty nie wypełnia funkcji sportowej zaplanowanej na tym terenie, a żeby to udowodnić przez kilka miesięcy musi jej realnie nie wykonywać, a przecież Robyg kupił ten teren dopiero 3 tygodnie temu. Dlatego dziwi mnie pośpiech prezydenta Adamowicza, który jest prawnikiem i na pewno zdaję sobie z tego sprawę. Mam nadzieję, że to nie jest jedynie działanie na pokaz, a w rzeczywistości zmierzające do tego, żeby Prokuratoria odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie i ogłoszenia wtedy przez Prezydenta, że "skoro Prokuratoria odmówiła, to musimy dogadywać się z deweloperem" -komentuje prawnik Kacper Płażyński, który od dłuższego czasu angażuje się w sprawę.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto