Gdańsk: Nowy tramwaj Pesa to koszmar dla niepełnosprawnych. Adamowicz uwagi przekaże producentowi

Pani Maria Lewicka tramwajem PESA w komfortowych warunkach jechała tylko raz - rok temu, wraz z prezydentem Adamowiczem, gdy do Gdańska przyjechał pierwszy nowy nabytek. - Byłam pierwszą osobą na wózku inwalidzkim, która testowała przejazd swingiem - opowiada. - Wówczas byłam zachwycona, że po mieście będę mogła poruszać się sprawnie i bezpiecznie, ale okazało się, że przejazd testowy to jedno, a rzeczywistość zupełnie co innego.

Gdańsk. Dzień ku czci Klenczona - tramwaj jego imienia przejechał specjalną trasą

Trzeba kogoś wyprosić

W PESACH jest wyznaczone specjalne miejsce, które powinna zająć osoba na wózku i zapiąć się pasami. Obok znajdują się jednak dwa krzesła, na których siadają pasażerowie i skutecznie blokują dostęp.

- Najgorzej, gdy siedzą ludzie starsi, bo trudno przecież kogoś wyprosić - mówi pani Maria. - Poza tym jest u nas taka mentalność, że ludzie starsi też są uprawnieni do korzystania z miejsca, w którym powinien stanąć wózek, choć dla nich przeznaczone są inne krzesła. Kompletnie nie rozumiem, jak w tym miejscu można było w ogóle zainstalować dwa siedzenia.

W praktyce pani Maria musi więc stanąć w poprzek tramwaju i tym samym zablokować wejście. Podróżni wchodząc i wychodząc popychają ją, szarpią i uderzają torbami po głowie.

- Raz umiejscowiłam się wzdłuż tramwaju, ale przy gwałtownym hamowaniu znalazłam się prawie przy drugich drzwiach, bo nie byłam w stanie zatrzymać wózka - wspomina.

Problemem są także duże odstępy między drzwiami a peronem. - By wydostać się z pojazdu, muszę manewrować tyłem. Raz próbowałam zrobić to przodem, ale
koła wpadły w przerwę między wagonem i przystankiem - opowiada Maria Lewicka.
W swingach jest co prawda zamontowana specjalna platforma dla wózków inwalidzkich, ale do jej uruchomienia za każdym razem potrzebny jest motorniczy.

Pasażerka udzieli rad

- Platforma powinna sama wyjeżdżać po naciśnięciu guzika przez osobę niepełnosprawną i wówczas moglibyśmy mówić o nowoczesności - podsumowuje pani Maria i wymienia rozwiązania, które - jej zdaniem - pomogłyby osobom z podobnymi problemami. - Trzeba usunąć krzesło i zostawić tylko jedno dla osoby towarzyszącej, bo jedną osobę łatwiej wyprosić, nakleić bardziej czytelny znaczek informujący o miejscu wyłącznie dla wózka inwalidzkiego, a kontrolerów poprosić, by wypraszali tych, którzy blokują miejsca inwalidzkie.

ZKM podkreśla jednak, że PESA to nowoczesne tramwaje dostosowane do potrzeb osób z różną niepełnospra- wnością. - W każdym składzie jeżdżącym po gdańskich torach zamontowana jest rampa dla osób poruszających się na wózku - tłumaczy Alicja Mongird, rzecznik ZKM w Gdańsku. - Tramwaje swing posiadają wiele udogodnień dla osób niewidomych i niedowidzących. Wszystkie przyciski opisano w języku Braille'a. Każdy pojazd ma też system komunikacji głosowej. Lektor podaje informacje, na jakim przystanku zatrzymał się tramwaj, a także czyta nazwę przystanku następnego.
ZKM podkreśla jednak, że jest otwarty na sugestie dotyczące zmian. - Rozważymy dodatkowe oznaczenia przy miejscu dla osób na wózkach - zaznacza Mongird.

Uwagi przekażą producentowi

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz obiecał, że uwagi o problemach pani Marii przekaże producentowi, a ZKM namawia, by zgłaszać zauważone niedociągnięcia.
- Tramwaje PESA to nowoczesne pojazdy dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Sądzę, że zastosowane w nich udogodnienia są wystarczające. Przykro mi, że mogło dojść do sytuacji, jaką opisuje pani Maria Lewicka. Jestem przekonany, że jeśli w przyszłości zdarzy się podobna sytuacja, należy zwrócić się do motorniczego, który na pewno chętnie pomoże. Zastrzeżenia pani Lewickiej poleciłem przekazać producentowi - mówi Paweł Adamowicz. ZKM podkreśla zaś, że czeka na uwagi. - Prosimy o zgłaszanie pomysłów i propozycji na nowe oznaczenia na stronie www.kontakt.zkm.pl - zachęca Alicja Mongird.