- Praktycznie za każdym razem przygotowując imprezę łamię przepisy. Wydarzenia, które organizuję, są niszowe i nie robię tego dla zysku. Zdarza mi się dopłacać do przyjazdu artystów, którzy bardzo często grają za zwrot kosztów. Nie stać mnie na wykup nośników, a bywa, że ledwie wystarczy mi na wydruk plakatów. Cieszę się, że w centrum pojawiły się tablice na reklamy przy przystankach, ale tego typu darmowych powierzchni powinno być więcej, bez nich i ja, i inni "mali gracze" jesteśmy wpychani w nielegalną promocję i łamanie przepisów - pisze gdańszczanin, z oczywistych względów zastrzegając anonimowość.
Czytaj też: Radni osiedli i dzielnic w Gdańsku apelują. Chcą tablic na ogłoszenia, miasto szuka funduszy
- Kodeks wykroczeń mówi o "umieszczaniu w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenia, plakatu, afiszu, apelu, ulotki, napisu lub rysunku albo wystawianiu ich na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego" - informuje Miłosz Jurgielewicz, rzecznik prasowy gdańskiej Straży Miejskiej. - W minionym roku na podstawie tego przepisu podjęliśmy 114 interwencji. W 54 przypadkach wystawiliśmy mandaty. W tym roku interwencji było 10, siedem zakończyło się mandatami.
Podczas akcji "Czyste przystanki" realizowanej w ramach finansowanego z funduszy Unii Europejskiej projektu Civitas Mimosa, w minionych dwóch latach w Gdańsku ustawiono 72 szklane tablice przeznaczone właśnie na plakaty i ogłoszenia. Jest szansa na kolejne, ale ponieważ unijny projekt już się skończył, pieniędzy na nie szukać trzeba będzie w miejskim budżecie.
- Wiemy, że pomysł się sprawdził, a reakcje mieszkańców były bardzo pozytywne, z prośbami o tablice występowali do nas m.in. radni dzielnic Oliwa, Górny Wrzeszcz czy Piecki-Migowo, ale decyzję dotyczącą środków z budżetu podjąć mogą tylko miejscy radni - zaznacza Małgorzata Ratkowska, główny specjalista ds. projektów międzynarodowych w Referacie Mobilności Aktywnej.
- Na dniach powinniśmy poznać odpowiedź prezydenta dotyczącą naszego wniosku w sprawie kontynuacji akcji "Czyste przystanki" - mówi Dariusz Słodkowski z Komisji Rewitalizacji Rady Miasta Gdańska. - Nie wydaje mi się by była szansa na wpisanie tablic do budżetu na 2013 rok, ale czemu nie miałyby powstawać stopniowo w kolejnych latach, zwłaszcza, że sam koszt ich instalacji nie jest duży - to 2-3 tys. zł od sztuki. Tablice są potrzebne, bo integrują lokalne społeczności i porządkują przestrzeń miejską.
Zanim dodatkowe tablice w mieście staną Straż Miejska zastrzega, że nie wszystkie przypadki łamania przepisów traktuje tak samo.
Zobacz też: Gdańsk: Miejska akcja Czyste Przystanki. Maciej Lisicki uroczyście odsłania tablice (ZDJĘCIA)
- Maksymalna grzywna wynosi 500 zł, ale funkcjonariusze zamiast niej mogą zdecydować się po prostu na pouczenie. Odnoszą się do poszczególnych sytuacji indywidualnie. Inaczej potraktują kogoś, kto po raz kolejny zostanie złapany na rozklejaniu reklam "szybkich pożyczek", inaczej z informacją organizacji pozarządowej czy o spotkaniu - zastrzega Jurgielewicz.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?