Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk Orunia. Podniesiony szlaban na przejeździe kolejowym. Samochody zdążyły przejechać

Paweł Durkiewicz
P. Świderski
Niewiele brakowało, by na przejeździe kolejowym na gdańskiej Oruni doszło do tragicznego wypadku.

Wczesnym porankiem 2 maja przed przejazdem kolejowym między ul. Gościnną i Smętną ustawiły się samochody. Szlabany były opuszczone, ponieważ w tym miejscu miał akurat przejeżdżać pociąg towarowy. Gdy skład odjechał, szlaban podniósł się i kierowcy, nie spodziewając się zagrożenia, wjechali na przejazd. Okazało się jednak, że zostali wpuszczeni za wcześnie – chwilę później nadjechał pociąg SKM. Na szczęście samochody zdążyły uciec przed niechybną katastrofą.

Świadkowie opisujący wydarzenie zdają sobie sprawę z tego, że cudem uniknęli tragedii. Po krytycznym momencie udali się do budynku dróżniczki, która nerwowo tłumaczyła im, że nie zgłoszono jej tego pociągu.

Przyczyn zdarzenia szuka Komisja Badania Wypadków Kolejowych. Najprawdopodobniej zagrożenie wywołał błąd człowieka.

- Natychmiast po stwierdzeniu niewłaściwego zachowania, pracownik został odsunięty od czynności – komentuje Ewa Symonowicz-Ginter ze spółki PKP-Polskie Linie Kolejowe. – Dróżniczka była trzeźwa, co wykazało badanie policji. Mówimy zresztą o doświadczonej osobie z ponad dwudziestoletnim stażem pracy. Trudno wyrokować, co było przyczyną tego incydentu. Wiemy, że jest to newralgiczne miejsce, ale zabezpieczeń również jest sporo. Posterunek dróżnika jest wyposażony w dodatkowe urządzenia informujące o przejeżdżających pociągach i system umożliwiający natychmiastowe zatrzymanie pociągu w przypadku zagrożenia. Ponadto po przeciwnej stronie torów zbudowano lustro skupiające podające obraz z torów z kierunku stacji Pruszcz Gdański.

- Prowadzimy czynności sprawdzające – mówi podkom. Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. – Przesłuchano dróżniczkę, a także jej zmienniczkę, która również znajdowała się na posterunku. Badamy okoliczności zdarzenia poprzez gromadzenie pełnej dokumentacji i zapisów monitoringu, a także przesłuchiwanie świadków zdarzenia. Gdy zakończymy zbieranie materiałów, prześlemy je prokuraturze, która zadecyduje o prawnej kwalifikacji zdarzenia i postawieniu ewentualnych zarzutów.

Okolice torowiska w gdańskiej Oruni to niebezpieczne miejsce, w którym co rusz słychać o wypadkach bądź bardzo groźnych sytuacjach. Prawdziwa tragedia miała miejsce miesiąc temu, gdy w okolicy przejazdu między Gościnną a Smętną pociąg śmiertelnie potrącił mężczyznę.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto