Gdańsk. Partnerstwa w dzielnicach chcą współpracy z władzami miasta

Stają wobec władz miasta w pozycji nie wrogów, a sojuszników w realizacji wspólnego celu. Partnerstwo Dolne Miasto Otwarte działa w Gdańsku już ponad rok, Partnerstwo na rzecz Biskupiej Górki od kilku miesięcy. O partnerstwie myśli również Rada Osiedla Siedlce. Cel: ratowanie ul. Malczewskiego.
Mieszkańcy, fundacje i stowarzyszenia tworzą partnerstwa, bo wiedzą, że tak łatwiej o osiągnięcie celu. Mają nie tylko roszczenia, ale sami też chcą dać coś od siebie.

Biskupia Górka i Orunia muszą poczekać na rewitalizację

"My" i "oni"
Dolne Miasto Otwarte jest liderem, wręcz wzorem partnerstwa w Gdańsku. - Na tym chyba polega społeczeństwo obywatelskie - uważa Anna Dukowska z Fundacji Nasza Przestrzeń, należącej do Partnerstwa Dolne Miasto Otwarte. - Mieszkańcy najlepiej wiedzą, jakie mają potrzeby, dlatego chcą razem z władzami miasta coś zrobić. Przy tym nie traktują urzędników jako barierę i obcego. Zamiast podziału na "my" i "oni", jesteśmy "my".
Z takiego podejścia miasto jest bardzo zadowolone. Urzędnicy szanują mieszkańców za zapał i chęci do pozytywnych zmian, dlatego chętnie do partnerstwa przystępują.

- Dolne Miasto Otwarte to niezwykle wartościowa platforma porozumienia między organizacjami, instytucjami, firmami i osobami prywatnymi, którym los Dolnego Miasta nie jest obojętny - potwierdza Magdalena Chełstowska z Referatu Rewitalizacji Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Partnerzy wspólnie realizują program rewitalizacji tej ważnej, historycznej dzielnicy Gdańska, stwarzając lepsze warunki do życia mieszkańców, uprawiania turystyki i rozwoju dzielnicy, tak aby była ona potrzebna i konkurencyjna.

Wykaż się inicjatywą
Śladem Dolnego Miasta poszła Biskupia Górka. Mieszkańcy od lat żyją tam w fatalnych warunkach. Na dodatek wzniesienie się zapada, bo wody opadowe wsiąkają w glebę. Społecznicy, którzy tam mieszkają, nie mogli już na to dłużej patrzeć.
- Biskupia Górka to przepiękne i ważne historycznie miejsce, ale niestety bardzo zaniedbane - podkreśla Krystyna Ejsmont z Partnerstwa na rzecz Biskupiej Górki. - My chcemy to zmienić. Chcemy zawalczyć o rewitalizację.

Unia dała pieniądze na rewitalizację Dolnego Miasta

Władze miasta wielokrotnie powtarzały, że obecnie pieniędzy na ten cel nie mają, ale jest na nie szansa po 2014 roku. Do tego momentu mieszkańcy mają czas na wykazanie się własną inicjatywą i podjęcie próby stworzenia projektu rewitalizacji.

Na razie partnerstwo zdecydowało się oczyścić z trawy i liści spływy wód opadowych i bystrostoki, które są na terenie Górki. Przez to, że były zanieczyszczone, do tej pory zamiast ułatwiać wodzie spływ - tylko go utrudniały. Władze Gdańska, widząc to, zaprosiły do siebie przedstawicieli partnerstwa, by razem z 15 wydziałami podległymi miastu opracować harmonogram działań.

- Z ogromnym zadowoleniem przyjmuję inicjatywę wspólnego działania na rzecz Biskupiej Górki - zaznacza Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. - Niewątpliwie obszar ten wymaga dużego zaangażowania wszystkich instytucji oraz grup społecznych mających na uwadze jego rozwój. Ze swojej strony pragnę zapewnić pełne poparcie miasta dla tej inicjatywy oraz chęć przystąpienia do partnerstwa.

Zmiany zaczną od siebie
Czy nie nastał już czas na powołanie nieformalnego społecznego i obywatelskiego partnerstwa dla ulicy Malczewskiego - zastanawiają się z kolei radni osiedla Siedlce.

Nie będzie powodów wstydzić się Letnicy podczas Euro2012

- Pamiętajmy, że niezbędne zmiany musimy wywalczyć sobie sami - twierdzi Jędrzej Włodarczyk, przewodniczący Zarządu Rady. - Malczewskiego to jeden z najciekawszych zakątków Siedlec. Ze swą brukowaną ulicą i domami z muru pruskiego ma niezaprzeczalny klimat. Jednocześnie jest to ulica zapomniana przez świat.

2008 r. - w tym roku rozpoczął się proces budowania partnerstwa na Dolnym Mieście. W pracach nad nim uczestniczyli liderzy społeczności lokalnej z różnych organizacji pozarządowych.