Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Pontony są remontowane, gdy po konstrukcji jeżdżą samochody. Mieszkańcy są przerażeni

Anna Werońska/(Patsz)
Przemek Świderski
Przerażenie mieszkańców Sobieszewa, którzy widzą fatalny stan mostu łączącego wyspę z Gdańskiem, jeszcze nigdy nie było tak duże. Konstrukcja od lat jest w fatalnym stanie, we wtorek uderzył w nią prom, a od kilku dni prowadzone są prace przy pontonach, gdy po moście jeżdżą samochody i autobusy. Zdaniem mieszkańców czegoś takiego jeszcze nie było.

Lata pracowałem w stoczni i wiem, że naprawy czy remonty takich jednostek pływających powinny odbywać się właśnie tam lub ewentualnie na miejscu, ale gdy wstrzymany jest ruch pojazdów - mówi pan Adam, mieszkaniec Wyspy Sobieszewskiej. - Nie wiadomo nawet, kto i co tam przeprowadza. Po wyspie krążą pogłoski, że kończy się ważność przeglądów pontonów, a nie ma zastępczych, które możnaby zainstalować, gdy te pójdą do renowacji.
O tym, co dzieje się z konstrukcją poinformowani nie zostali nawet radni osiedla.

O co chodzi?

- Wysłałam pismo do Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku z zapytaniem o to, jakie prace są prowadzone, czy można je wykonywać gdy po moście jeżdżą samochody, kiedy planowane są remonty i kiedy mija przegląd pontonów - mówi Monika Leńska, przewodnicząca zarządu Rady Osiedla Wyspa Sobieszewska. - Mieliśmy otrzymać także opinię dotyczącą stanu pontonów, ale jak na razie jej nie mamy.

W liście radni pytają także o to, kto odpowiedzialny jest za informowanie mieszkańców o stanie mostu. W ostatni wtorek prom transportował pogłębiarkę, z której wystawały dwa długie elementy. Jeden z nich zahaczył o linę, a statek uderzył w konstrukcję. Mieszkańcy nie wiedzieli co się stało. Zapanował chaos.

- Straż Miejska i policja przez telefon mówiły, że trzeba jeździć objazdem przez Przegalinę, a w tym samym czasie po moście normalnie kursowały autobusy - opowiada pani Halina, mieszkanka ul. Turystycznej, biegnącej przy przeprawie. - Przyjechała co prawda Straż Miejska na rowerach, ale nie widziałam, by ktokolwiek kazał jeździć kierowcom objazdem. Chwilę później usłyszałam w radiu, że wszystko już wróciło do normy.

To bieżąca naprawa

Zarząd Dróg i Zieleni odpowiada, że prace, które obecnie są prowadzone, ani nie wymagają przewożenia pontonów do warsztatu, ani zamykania mostu.

- To nie są prace konstrukcyjne, ale tylko bieżąca naprawa włazów i przykryw, uszczelek, śrub czy innych niewielkich elementów - wyjaśnia Elżbieta Banach, kierownik działu utrzymania obiektów inżynierskich ZDiZ w Gdańsku. - Takimi pracami zostaną objęte w tym roku dwa pontony - dodaje i podkreśla, że przeglądy rozpoczną się w przyszłym roku. Nie zakończą się szybko, bo miasto ma tylko dwa pontony zastępcze, które można będzie podłożyć w miejsce tych, które trafią do stoczni.

Naprawy pływających elementów pochłaniają miliony z budżetu miasta. Aktualnie prowadzone drobne naprawy jednego pontonu kosztują 150 tys. zł, a wszystkich pontonów jest szesnaście. Na utrzymanie konstrukcji ZDiZ musi natomiast przeznaczyć w tym roku 1,2 mln zł.

Czytaj więcej o problemach mieszkańców Wyspy Sobieszewskiej

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto