Gdańsk potrzebuje lepszego wysypiska śmieci

Zmiany są wymuszone przez wymogi Unii Europejskiej. Początek robót ogłoszono w listopadzie minionego roku. Wysypiskiem śmieci w Szadółkach zarządza Zakład Utylizacyjny. Ma on obowiązek utworzyć zupełnie nową kwaterę na śmieci do grudnia przyszłego roku. Ponadto należy unieszkodliwić dotychczas nagromadzone odpady, bo zagrażają one otoczeniu.

Termin rozstrzygnięcia przetargu zmieniano już siedem razy z powodu protestu firm. Obecnie przyjmuje się, że ma to nastąpić 4 kwietnia tego roku. Nawet jeśli ten termin zostanie dotrzymany, to i tak wszystko będzie robione na ostatni dzwonek. Zarządca może nie zdążyć. Jeśli mu się nie uda to dotacja wysokości 163 mln zł zostanie wyrzucona w błoto. Napięty plan działania to wynik tego, że za budowę zabrano się w ostatniej chwili. Na początku stycznia 2010 roku obecne składowisko śmieci w Szadółkach musi zostać zamknięte. Zostanie ono pokryte darnią.

Jakie wymogi unijne muszą zostać spełnione przy przebudowie? Przede wszystkim konieczne jest zmniejszenie ilości odpadów i prowadzenie odzysku, należy także unieszkodliwić śmieci poza składowiskiem.

- Unia wymaga od nas zmniejszenia ilości śmieci, które się naturalnie rozkładają - tłumaczy Beata Dombrowska z Zakładu Utylizacyjnego. -  W 2010 roku do 75 proc., w 2013 roku do 50 proc., a w roku 2020 do 35 proc. Potrzeba przy tym nowej kwatery, ale w tym samym rejonie. W praktyce oznacza zabezpieczenie odpadów na następne 50 lat – dodaje.

I wreszcie przestrzegana ma być unijna zasada "zanieczyszczający płaci”. Każdy kto będzie zanieczyszczał środowisko, będzie musiał za to zapłacić. Dotyczy ona wszystkich, w tym sam Zakład Utylizacyjny.