Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Problemy z mieszkaniami komunalnymi. Sześć lat czekała na remont stropu

Anna Mizera-Nowicka
Przemek Świderski
Urzędnicy zwodzili ją latami, pomogła dopiero interwencja dziennikarzy. Grażyna Rojek sześć lat czekała na remont stropu. Wciąż boryka się ze złym stanem technicznym mieszkania. Wpadła na pomysł, aby je wykupić, gdyż wtedy będzie mogła starać się remont dachu. Okazało się, że to nie takie proste. W piątek sprawa znalazła szczęśliwy finał

Grażyna Rojek, mieszkanka lokalu komunalnego przy ul. Zawiszy Czarnego we Wrzeszczu, w 2005 zgłosiła zarwanie się stropu. Fachowcy stwierdzili, że rzeczywiście grozi on zawaleniem. Zakazali jej korzystać z pokoju, a strop podparli...deskami. Mimo ciągłych próśb, dopiero w lipcu tego roku - po prawie sześciu latach - strop wyremontowano.

Jak przekonuje kobieta, to tylko jeden z wielu problemów mieszkaniowych, z jakimi się zmaga w ostatnich latach.

- Gdy w drugim pokoju kapało na łóżko mojego syna, który po wypadku leżał i nie mógł się ruszyć, zbuntowałam się i przestałam płacić czynsz - opowiada pani Grażyna. - Ale szybko zrozumiałam, że nie ukarałam nikogo poza sobą, bo zabrano mi prawa lokatorskie do mieszkania.

Czytaj także: Mieszkańcy lokali komunalnych w Gdańsku sprawniej odpracowują długi

Kobieta była zrozpaczona stanem technicznym lokalu, bo po każdym deszczu na suficie w pokojach pojawiały się zacieki, a zimą w łazience woda ciekła ciurkiem. Zwróciła się zatem z prośbą o wykup lokalu.

- Na co miałam czekać? Aż mi kolejny sufit poleci? - pyta. - Słyszałam wielokrotnie, że dziurawy dach ma zostać naprawiony, ale na tym się kończyło, a na piśmie tego nigdy nie dostałam.

Za remont dachu odpowiada wspólnota mieszkaniowa. Większość, bo ponad 40 proc. udziałów, ma w niej miasto. Pozostałe - lokatorzy mieszkań. Decyzja o wykupie lokalu należała jednak wyłącznie do władz miasta. A te odmówiły.

Gdy kobieta stanęła finansowo na nogi, w grudniu 2010 spłaciła zaległy czynsz, a w styczniu tego roku złożyła podanie z prośbą o przywrócenie tytułu prawnego do mieszkania.

- Bez praw lokatorskich nie mogę nawet się starać o dodatek mieszkaniowy, dlatego zależało mi na jak najszybszej odpowiedzi - mówi nasza Czytelniczka.
I tym razem cierpliwość kobiety została wystawiona na ciężką próbę. Dopiero w piątek - po tym jak zainteresowaliśmy się sprawą pani Grażyny - Urząd Miejski w Gdańsku poinformował, że przywrócono jej tytuł prawny do zajmowanego lokalu.

Po naszej interwencji Barbara Majewska, kierownik referatu lokalowego Urzędu Miejskiego zapewniła również, że po zawarciu ponownej umowy najmu Grażyna Rojek będzie mogła ubiegać o wykupienie lokalu.

- Wcześniejsza odmowa sprzedaży podyktowana była brakiem tytułu prawnego do tego lokalu - tłumaczy Barbara Majewska.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto