- Mieszkam na gdańskim Przymorzu, w bloku, na tyłach którego znajduje się piękna alejka, oddzielająca budynek od boiska szkolnego, wysadzana akacjami i lipami. Jeszcze do niedawna drzewa stanowiły wspaniałą izolację od hałasu i cieszyły oko ładnym, zielonym widokiem. Tak było do dzisiaj, bo po powrocie z pracy okazało się, że z kwitnących jeszcze rano lip pozostały tylko kikuty, zaś akacje zostały silnie podcięte - pisze w liście do naszej redakcji Krzysztof Jarzęcki, mieszkaniec ul. Kołobrzeskiej w Gdańsku. - Na razie potraktowano tak zieleń na połowie długości alejki, ale obawiam się, że wkrótce ta rzeź zostanie dokończona. Trzeba dodać, że drzewa te były ostoją wielu ptaków i nie wiem komu zależało, aby zniszczyć tak piękne miejsce. Wydawało się, że wycinana jest tylko Puszcza Białowieska, a okazuje się, że nawet na naszym gdańskim podwórku niszczy się przyrodę, której i tak nie jest za wiele - dodaje.
Formowano tylko kształt koron drzew
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy władze miasta. Jak się okazuje, cięcia miały służyć nie dewastacji, a wręcz przeciwnie - pielęgnacji rosnącej zieleni.
Zobacz też: Kontrowersyjna wycinka drzew przy ul. Słowackiego w Gdańsku [WIDEO,ZDJĘCIA]
- Na podstawie wyjaśnień PSM „Przymorze” w Gdańsku oraz Administracji Osiedla AO-4 ustalono, że drzewa, o których mowa, były w poprzednich latach kształtowane cięciami. Cięcia tegoroczne służyły więc utrzymaniu formowanego kształtu koron. Przeprowadzone zostały przez specjalistyczną firmę, wykwalifikowaną w zakresie pielęgnacji terenów zieleni. Ustawa o ochronie przyrody pozwala na utrzymywanie uformowanego kształtu drzew bez zgody władz miasta. Cięcia takie poprawiają statykę drzewa, jego symetrię, prześwietlają i „odmładzają” koronę, usuwają gałęzie chore, nadłamane, kolidujące z innymi obiektami oraz te o wadliwej budowie. W tym przypadku zastosowano tego typu korekcję koron - wyjaśnia Dariusz Wołodźko z gdańskiego magistratu i dodaje, że prace pielęgnacyjne zostały wykonane... na prośbę części samych mieszkańców.
Ptaków chronionych tu nie było
- Na terenach osiedli ciężko pogodzić oczekiwania wszystkich mieszkańców, w wyniku czego powstają spory. Dodam jeszcze tylko, że na drzewach poddanych cięciom nie znajdowały się czynne gniazda ptaków gatunków chronionych prawem. Jeśli jednak któryś z mieszkańców posiada dowody na to, że było inaczej, sprawa powinna zostać jak najszybciej zgłoszona do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Gdańsku - podsumowuje Wołodźko.
Wycinka na Słowackiego w Gdańsku:
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?