Oznacza to, że traktujemy rower nie jako rekreację, a jako środek transportu - zaznacza Piotr Bąkiewicz z Biura Rozwoju Gdańska. Rowerowa rewolucja, po latach prób i błędów, wchodzi w decydującą fazę. Do końca roku przyjazne rowerzystom i pieszym strefy ograniczenia prędkości do 30 km na godzinę (tzw. Tempo 30) objąć mają nawet połowę ulic w mieście. Wzrosnąć ma także liczba kontrapasów umożliwiających cyklistom jazdę pod prąd na drogach jednokierunkowych oraz liczba ścieżek rowerowych.
- Sieć tras rowerowych liczy łącznie 466 kilometrów i nadal się dynamicznie rozrasta. Znacznie się też zwiększyła w ostatnich latach liczba parkingów rowerowych - wymienia Grzegorz Krajewski z Referatu Mobilności Aktywnej gdańskiego Urzędu Miejskiego.
Czytaj także: Ruch rowerowy w Gdańsku. Miłośników jednośladów jest coraz więcej
Urzędnicy zaznaczają jednak, że infrastruktura to nie wszystko. Do korzystania z jednośladów zachęcają pracowników, organizując konkursy dla firm i uczniów, którzy miesiąc temu uczestniczyli w "Rowerowym Maju". Jeszcze w lipcu do gdańszczan trafić ma zaktualizowana edycja rowerowej mapy miasta - dokładniejsza niż poprzednio, z opisami "pętli rekreacyjnych", czyli szlaków m.in. na Wyspie Sobieszewskiej, w lasach oliwskich czy między zbiornikami retencyjnymi.
Rowerowe "macki" Gdańska sięgają coraz dalej. Jeszcze w tym roku otwarta będzie dla cyklistów w całości droga techniczna na wale kanału Raduni, łącząca miasto z oddalonym o 10 km Pruszczem Gdańskim, dostosowane do potrzeb rowerzystów będą stacje Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, dwie "rowerowe autostrady" (wzdłuż brzegu morza i na południe kraju) planuje zrealizować Urząd Marszałkowski, a kolejna perspektywa unijna obiecuje aglomeracji setki milionów rowerowych złotych.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?