Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. Sąd nie aresztował dwóch mężczyzn zatrzymanych pod zarzutem ciężkiego pobicia Bartka Dyjaka

oprac. (ganark)/KWP Gdańsk
Zatrzymano 22-letniego gdańszczanina i jego 18-letniego kompana, podejrzanych o pobicie 27-latka na przystanku autobusowym przy ul. Targ Sienny. Sąd nie zgodził się na tymczasowy areszt mężczyzn.

W piątkowy poranek kryminalni z komendy miejskiej i komisariatu na Śródmieściu weszli jednocześnie do mieszkań dwóch gdańszczan. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało bowiem, że 22 latek i 18 latek mają związek z pobiciem 27-letniego mieszkańca Gdańska. Do tego zdarzenia doszło w nocy 12 września br. na przystanku autobusowym przy ul. Targ Sienny.

Funkcjonariusze po odebraniu zgłoszenia o pobiciu zebrali mocny materiał dowodowy, w tym zabezpieczyli monitoring miejski, który pozwolił na postawienie sprawcom zarzutów zaraz po tym, jak zostali zatrzymani.

Mundurowi ustalili, że w dniu, w którym doszło do tego pobicia, pokrzywdzony wracał z imprezy do domu. Zanim poszedł się na przystanek, na którym miał wsiąść do nocnego autobusu, podszedł do grupki osób, stojącej nieopodal przystanku. Po krótkiej rozmowie z nimi, 27-latek wszedł pod wiatę przystankową. Po chwili pojawił się tam jeden z mężczyzn, z którym wcześniej pokrzywdzony rozmawiał. Zaraz za nim przybiegli trzej kolejni. Wszyscy zaczęli bić 27-latka po całym ciele. Po czym odeszli. W wyniku tego zdarzenia pobity mężczyzna trafił do szpitala, a jego stan jest nadal ciężki.

Dwóch podejrzanych w tej sprawie mężczyzn, przesłuchał prokurator. Do sądu wpłynął wniosek o ich tymczasowe aresztowanie, lecz sąd nie przychylił się do niego. W piątkowy poranek kryminalni z komendy miejskiej i komisariatu na Śródmieściu weszli jednocześnie do mieszkań dwóch gdańszczan. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało bowiem, że 22 latek i 18 latek mają związek z pobiciem 27-letniego mieszkańca Gdańska, Bartka Dyjaka. Do tego zdarzenia doszło w nocy 12 września br. na przystanku autobusowym przy ul. Targ Sienny.

Funkcjonariusze po odebraniu zgłoszenia o pobiciu zebrali mocny materiał dowodowy, w tym zabezpieczyli monitoring miejski, który pozwolił na postawienie sprawcom zarzutów zaraz po tym, jak zostali zatrzymani.

Mundurowi ustalili, że w dniu, w którym doszło do tego pobicia, pokrzywdzony wracał z imprezy do domu. Zanim poszedł się na przystanek, na którym miał wsiąść do nocnego autobusu, podszedł do grupki osób, stojącej nieopodal przystanku. Po krótkiej rozmowie z nimi, 27-latek wszedł pod wiatę przystankową. Po chwili pojawił się tam jeden z mężczyzn, z którym wcześniej pokrzywdzony rozmawiał. Zaraz za nim przybiegli trzej kolejni. Wszyscy zaczęli bić 27-latka po całym ciele. Po czym odeszli. W wyniku tego zdarzenia pobity mężczyzna trafił do szpitala, a jego stan jest nadal ciężki.

Dwóch podejrzanych w tej sprawie mężczyzn, przesłuchał prokurator. Do sądu wpłynął wniosek o ich tymczasowe aresztowanie, lecz sąd nie przychylił się do niego.

Sąd jednak uznał, że zebrane dowody winy zatrzymanych są niewystarczające. - W ocenie sądu, dowody przedstawione przez policję nie uprawdopodobniały uczestnictwa w pobiciu - mówi sędzia Rafał Terlecki z Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Co na to śledczy? - Na etapie kierowania wniosku o aresz zebrany materiał dowodowy był wystarczający, w trakcie przesłuchania przed sądem materiał dowodowy uległ zmianie - tłumaczy Renata Klonowska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście.

Prokuratura i policja zapowiadają jednak kolejne zatrzymania w sprawie skatowania 27-letniego gdańszczanina, który do tej pory przebywa w szpitalu.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto