Takie sugestie padły podczas wczorajszej eksperckiej dyskusji pt. "Projekt budowy zakładu termicznego przekształcania odpadów komunalnych w Gdańsku
- zagrożenia czy korzyści społeczne, środowiskowe i ekonomiczne?". Zorganizował ją Związek Miast i Gmin Morskich w ramach międzynarodowej konferencji "Termiczne przekształcanie odpadów komunalnych - warianty instytucjonalne w Europie i szanse dla województwa pomorskiego". Obecny na debacie Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska, nie zaprzeczył, że lokalizacja spalarni w rejonie Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku Szadółkach może być jeszcze raz zbadana.
Czytaj także: Konsultacje w sprawie spalarni śmieci w Szadółkach
- To byłby zakład przemysłu ciężkiego między osiedlami - argumentował dr Leszek Grombala, wójt gminy Kolbudy.
- Spalarnia będzie produkować ciepło, funkcjonować jako elektrociepłownia. Do pracy takiego zakładu potrzeba dużych ilości wody - podkreślał dr Andrzej Tyszecki, dyrektor Biura Ekokonsult. - Skąd w Szadółkach ją weźmiemy? Liczą się też efekty ekonomiczno- energetyczne. Nie ma tam aż tylu mieszkańców, by całe ciepło wyprodukowane przez spalarnię udało się spożytkować. Poza tym chodzi również o przezorność, roztropność. Nie można uciążliwych zakładów lokować w środku osiedli mieszkaniowych, które teraz się w okolicy Szadółek rozrastają. A kiedyś władze Gdańska zapewniały, że spalarnia w Szadółkach nie powstanie. Istotna jest również możliwość dojazdu.
- Zakład termicznego zagospodarowania odpadów komunalnych ma spalać nie tylko śmieci z Gdańska, ale z całego województwa. Teraz obsługuje Gdańsk oraz gminy sąsiednie - przypomniał Wojciech Głuszczak, prezes zarządu Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku. Po uruchomieniu spalarni znacznie zwiększy się natężenie ruchu samochodów na trójmiejskiej obwodnicy, na której już teraz jest ciasno.
Czy jest więc sens budowy spalarni w Szadółkach? Decyzja w tej sprawie zależy od władz Gdańska, który z tego powodu, że wytwarza najwięcej odpadów nadających się do termicznego zagospodarowania, czyli wykorzystania przy produkcji ciepła, może zadecydować, gdzie spalarnię zbudować. Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska, zapewnił, że można ją postawić gdzie indziej. Miasto jednak nie zrezygnuje ze starań o uzyskanie decyzji tzw. środowiskowych dotyczących budowy spalarni w Szadółkach. Chodzi bowiem o to, że posiadanie takiego dokumentu umożliwi miastu poszukiwanie inwestora w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. W tym czasie można zmienić lokalizację.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?