Gdańskie Zoo powitało nowego ssaka. Narodziła się mała foczka [ZDJĘCIA]

Ssak przyszedł na świat w gdańskim zoo, w rodzinie fok szarych. Te stworzenia, w swym naturalnym środowisku, na przykład w Bałtyku, zagrożone są wyginięciem. Gdańskie zoo – wspólnie z Uniwersytetem Gdańskim - jest jedną z placówek naukowo ekspozycyjnych, pracujących nad ocalaniem bałtyckich fok.

- Jeszcze nie wiemy, jaka jest płeć foczki – mówi Michał Targowski, dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego Wybrzeża w Gdańsku Oliwie. - Dlatego, na razie nie mamy planów co do jej przyszłości.

Rodzicami foczki są Reja i Elvis. Pracownicy zoo już dzień przed narodzinami mogli słyszeć zwiastujące focze „śpiewy” i odpowiednio przygotować warunki ekspozycji fok. Matka Reja pochodzi z Kłajpedy, ojciec - Elvis do Gdańska przybył z Rygi.

Płeć malucha nie została jeszcze określona. Jego białe, gęste futro wymienione zostanie na szare w ciągu pierwszych 2 - 3 tygodni życia.
- Foczy noworodek ssie z zapałem mleko mamy, a jest ono niesamowicie tłuste, zawiera prawie 50 proc. tłuszczu. Nic w tym dziwnego skoro okres ssania jest krótki, zazwyczaj trwa około 20 dni. Dzienne przyrosty wagi ciała mogą sięgać nawet 2 kilogramów. Po trzecim tygodniu życia maluch pozostaje jeszcze jakiś czas na lądzie, a energię czerpie z nagromadzonych zapasów tłuszczu. W kolejnych tygodniach życia nabiera umiejętności pływania i samodzielnego zdobywania pokarmu – mówi Grażyna Naczyk, kierownik działu dydaktyki gdańskiego Zoo.

Gatunek ten zapisany jest w regionalnej europejskiej księdze rodowodowej – EEP. W Polsce podlega ścisłej ochronie gatunkowej. Foki są tak samo cenne dla nas, jak żubry – które tez można oglądać w gdańskim zoo.

Foki szare są największy z trzech gatunków fok żyjących w naszym Bałtyku. Samce mogą osiągnąć 2,5 m długości i 300 kg wagi, samice są mniejsze. Ciąża fok trwa około 340 dni. Noworodek foki ma długość ok. 90 cm i waży zwykle 11-20 kg. Matka przez czas karmienia mlekiem, swego dziecka, nie odżywia się. Foki szare nie piją wody, a pozyskują ją jedynie z mięsa zjedzonych ryb – informuje Miejski Ogród Zoologiczny Wybrzeża w Gdańsku.

Niewykluczone, że foczka zostanie wypuszczona do Bałtyku. Wcześniej jednak, będzie musiała nauczyć się żyć na "własny rachunek".

Można powiedzieć, że gdańskie zoo przekazuje dzikiej przyrodzie to, co ponad 20 lat temu od niej dostało. Taki był bowiem początek ekspozycji i hodowli bałtyckich fok szarych.

- Przywiozłem wtedy foczkę Kasię, wprost z plaży w rejonie Jastrzębiej Góry - wspomina Michał Targowski, dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego Wybrzeża w Gdańsku Oliwie. - To było młodziutkie zwierzątko, zarobaczone, pogryzione przez psy.

Potem role się odwróciły. Urodzony w gdańskim zoo foczy samiec Aron, syn Reji i Elvisa , został wypuszczony do Bałtyku.

ZOBACZGdańskie Zoo.Przybywa nowych zwierząt. jakich?

Akcja przywracania tego morskiego ssaka dzikiemu środowisku, odbywała się za pośrednictwem Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu. „Wejście” Arona w dzikie środowisko nastąpiło niedaleko Łeby - w obecności m.in. naukowców, dyrekcji generalnej i regionalnej ochrony środowiska, Słowińskiego Parku Narodowego, WWF.